Września: Mariola Staniszewska-Stawicka i jej sukienki z duszą [ZDJĘCIA]

- Szata nie zdobi człowieka, ale jednak ogromnie wpływa na samopoczucie. Dobry strój potrafi podkreślić osobowość.Tworzenie ubrań według własnych projektów daje mi olbrzymią radość – mówi Mariola Staniszewska-Stawicka.

Zobacz: perfekcyjna pani domu rozwija skrzydła

Wrześnianka marzy o profesjonalnym projektowaniu i stylizacji. - Kobietom brakuje odwagi do zmian, noszą coś całe życie i nie chcą z tego zrezygnować. Chciałabym pokazać im, że w różnych stylach mogą dobrze wyglądać.

Utalentowana krawcowa jest uparta i wierzy w cuda. Po długiej przerwie na nowo rozpoczęła naukę i w przyszłym roku będzie zdawać maturę. To pierwszy krok do samorealizacji. W przyszłości chciałaby organizować kursy artystycznego krawiectwa oraz robót ręcznych dla pań.

- Umiejętność samodzielnego przerabiania ubrań jest nie tylko pożyteczna, ale też daje dużą frajdę. Chcę się dzielić z innymi tym, co potrafię – każdy szewek ma przecież swoje tajemnice. Zależy mi też, by ocalić od zapomnienia ręczną robotę, która traci na wartości. Zanika tradycja przekazywana przez nasze babcie, praca przynosząca radość i satysfakcję.

Pani Mariola już w podstawówce chciała czegoś innego niż rówieśniczki. Miała pomysły, by ze spódnicy zrobić sukienkę albo z dwóch koszul jedną. Kreatywność wyzwolił skromny budżet na ciuchy. Pierwszą spódnicę uszyła ręcznie. Zaczęła dziergać swetry i czapki.

Od zawsze marzyła, by zostać projektantką mody, ale życie potoczyło się inaczej. Gdy była młodą dziewczyną nie wierzyła w siebie i kiedy nauczycielka w ósmej klasie wyśmiała jej plany zrezygnowała z nich. Skończyła odzieżową szkołę zawodową, rok technikum i poszła do pracy.

Po latach wróciła do dawnej pasji. Zaczęła tworzyć wyjątkowe ubrania dla znajomych.
- Szyję z myślą o konkretnej osobie, zastanawiam się, jak będzie się czuła w tym stroju. Dusza człowieka ożywia strój.

Oryginalne bluzki, spódnice i sukienki wzbogaca o kwiatowe aplikacje wyczesane z wełny lub wykonane z filcu. - Nie zawsze wszystko wychodzi tak, jak się zaplanowało. Niedawno robiłam tulipana, a wyszedł mi mak. Z materiałem trzeba się zaprzyjaźnić, wtedy się odwdzięcza.

Filcowania nauczyła ją emerytowana nauczycielka matematyki Grażyna Ladorska, złota rączka robótek artystycznych.

Pani Grażyna razem z innymi członkami Wrzesińskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku zorganizowała w czerwcu wystawę prac uzdolnionych wrześnian i neklan. Wśród wielu pięknych przedmiotów znalazły się również kreacje Marioli Staniszewskiej-Stawickiej. Ekspozycję „ Z zakamarków szuflady”oglądać można w Muzeum Regionalnym jeszcze do 12 lipca.

Wyjątkowe projekty pani Marioli zobaczymy też podczas Grzybowskich Spotkań z Archeologią, które odbędą się 6 lipca w Muzeum w Grzybowie od godz. 10.00. Gorąco zapraszamy!