Wokalista wystąpił w kowbojskim stylu — ze srebrnym pasem, w ciemnych okularach, a pod koniec koncertu w stylowym czarnym kapeluszu. Krawczyk — sceniczne zwierzę momentalnie nawiązał kontakt z widownią, która śpiewała razem z nim, machała rękami i wykrzykiwała jego imię. Polski Elvis nazywany tak z powodu głębokiego tembru głosu, udowodnił, że ma poczucie humoru i dystans do siebie. Otwarcie przyznał, że robi baleyage i bez przerwy przekomarzał się z muzykami z zespołu. Ku uciesze audytorium żartował ze swojej tuszy - nie była to tylko kurtuazja, bo artysta bardziej niż Elvisa, przypomina obecnie Demisa Roussosa.
Zobacz: Jacek Wójcicki w Nekielce
Piosenkarz obchodzący właśnie 50-lecie scenicznej kariery zaśpiewał stare hity — Wróć do mnie, Parostatek, Zatańczysz ze mną jeszcze raz, a także nowsze kawałki Bo jesteś ty, Chciałem być, nagrany z Bregovicem Mój przyjacielu i wiele innych.
Warto dodać, że znany wokalista ma wrzesińskie wątki w swojej twórczości. W latach 70. współpracował z Jarosławem Kukulskim, a dekadę później razem z Tomaszem Kosiarkiewiczem grał w klubach w Stanach Zjednoczonych.
Krawczyk zakończył występ religijnym akcentem wykonując jedną z ulubionych pieśni Jana Pawła II Abba Ojcze.
Występ piosenkarza to nie jedyne atrakcje, które czekają wrześnian. Jutro w czwartek na rynku wystąpi zespół Enej (godz. 19.30) oraz Kamil Bednarek (godz.20.30).Natomiast 3 maja zagra dla nas Golec uOrkiestra 9godz. 20.30).
Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?