Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Września: W pałacu noblisty - z cyklu "Ocalić od zapomnienia" - podróż do pałacu w Kołaczkowie

Klaudia Kubiak
Adrianna Jackowiak
Gospodarzem resztówek w Kołaczkowie był zaledwie 5 lat, ale to miejsce już zawsze będzie się kojarzyło z Władysławem Stanisławem Reymontem. Zawsze, a przynajmniej tak długo, póki będą o to dbać następne pokolenia. Wiele osób z okolicy nigdy nie było w pałacu noblisty, dlatego dzisiaj zapraszam do Kołaczkowa na wycieczkę po Izbie Pamięci Władysława Reymonta.

Naszą podróż zaczynamy od samej miejscowości. Pierwsze wzmianki o niej sięgają ok. 1310 roku. W XVIII wieku Kołaczkowo należało do rodu Dąmbskich herbu Godziemba. Michał Dąmbski był rotmistrzem wojsk polskich. To on rozpoczął budowę pałacu oraz towarzyszących mu wozowni i oficyny. Prawdopodobnie dzieło ojca kontynuował syn, Gustaw. Po jego śmierci majątek trafił w ręce Niemca Schulza, a następnie Pruskiej Komisji Kolonizacyjnej. Po odzyskaniu niepodległości, dobra podlegały Urzędowi Osadniczemu w Poznaniu.

Pisarz właścicielem pałacu w Kołaczkowie
Władysław Stanisław Reymont urodził się w maju 1867 roku w Kobielach Wielkich. Jego najbardziej znanąpowieścią są Chłopi, za których w 1924 roku otrzymał Nagrodę Nobla. Problemy ze zdrowiem nie pozwoliły mu jednak odebrać jej osobiście. O majątku w Kołaczkowie dowiedział się od swojego znajomego działacza z PSL Piast. Reymontowi marzyło się życie na wsi. Posiadał już niewielki dworek w Charłupi Wielkiej koło Sieradza, ale żonie Aurelii nie podobało się środowisko wiejskie. Pałac w Kołaczkowie kupił w 1920 roku i był jego gospodarzem aż do śmierci w 1925 roku. Podczas pobytu w Kołaczkowie Reymonta często odwiedzali politycy, malarze i literaci np. Kornel Makuszyński czy Roman Dmowski. Gościł także swoich sąsiadów: Kościelskich z Miłosławia, Żychlińskich z Gorazdowa oraz Hulewiczów z Kościanek. Bardzo podobało się to małżonce Reymonta, która lubiła życie towarzyskie. Kołaczkowski majątek pisarza liczył ok. 213 ha i po I wojnie był w opłakanym stanie. Reymont z wielkim zaangażowaniem przystąpił do jego zagospodarowania. W zespole pałacowo-parkowym bywał jedynie latem i jesienią, natomiast na zimę przeprowadzał się do Warszawy. Podczas jego nieobecności o majątek na wsi dbała siostra Reymonta, Maria Jakimowiczowa.
– Po śmierci noblisty jego żona Aurelia sprzedała Kołaczkowo w 1926 roku profesorowi Antoniemu Juraszowi. Po wojnie resztówka została rozparcelowana na rzecz rolników, a pałac zamieniony na mieszkania. Był bardzo zdewastowany. W latach 60-tych postanowiono go odrestaurować. Najpierw miała tu powstać ostoja dla Związku Polskich Literatów w Poznaniu, ale Kołaczkowo niezbyt było atrakcyjne turystycznie, wobec czego się go zrzekli. W 1971 roku powołano Gminny Ośrodek Oświatowo-Kulturalny i do dzisiaj pałac jest administrowany przez ośrodek – opowiada były dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Kołaczkowie Edmund Kubis.

Pałac i park
Zespół pałacowo-parkowy wpisany jest do Narodowego Instytutu Dziedzictwa. Budowla to przykład klasycystycznej rezydencji z pierwszej połowy XIX wieku. Pałac jest piętrowy, wzniesiony na planie prostokąta, posiada piwnicę oraz strych. Został wymurowany z cegły, dach pokryto ceramiczną dachówką, a ściany otynkowano. W parku rosną m.in. posadzone za czasów Reymonta srebrne świerki i lipy. Znajduje się tu także pomnik ustawiony w 1977 roku z okazji 110 rocznicy urodzin pisarza. Przedstawia on noblistę w towarzystwie Jagny i Boryny, czyli bohaterów Chłopów.

Izba Pamięci Władysława Reymonta
Około 1987 roku ówczesna dyrektor GOK-u Irena Ledzińska zaproponowała, aby utworzyć w pałacu izbę pamięci poświęconą pisarzowi. Początkowo były to zbiory regionalne. Mieszkańcy Kołaczkowa i okolic przynosili to, co mieli w domach. Z czasem zbiory zaczęły się powiększać. Jak wspomina Edmund Kubis, przełomowym momentem dla rozwijania się izby pamięci było przywiezienie w 1987 roku mebli z Muzeum Literatury w Warszawie. Kiedyś należały one do pisarza. Wyposażenie jadalni zaprojektował, na specjalne życzenie pisarza, Józef Czajkowski. Wykonane jest z drewna jesionowego zdobionego hebanem. W pomieszczeniu znajdują się rozsuwany stół, krzesła, fotele, komódki, serwantki, lustra oraz kilka talerzy pochodzących z lat 20. i 30. XX wieku. W pałacu Reymonta niewątpliwie ważnym pokojem był gabinet. Tylko tu ściany zostały wyłożone dębową boazerią, a główną rolę w pomieszczeniu odgrywało biurko. Nie wiadomo jednak, gdzie ono się znajduje i czy w ogóle przetrwało. W pomieszczeniu znajdują się także dwie figury – postać Reymonta i jego żony. Tę pierwszą udało się pozyskać ze środków Stowarzyszenia LGD Tutaj Warto, natomiast drugą już ze Stowarzyszeniem LGD Z Nami Warto. Dzisiaj obie sylwetki usadowione są przy sekretarzyku, a na ścianach nad nimi widnieją fotografie przedstawiające wnętrze biblioteki oraz gabinetu warszawskiego mieszkania pisarza.
– W naszej izbie pamięci mamy pierwsze wydania nowel, które powstały w Kołaczkowie: Księżniczka, Osądzona, Legenda i Bunt. Posiadamy także drugie wydanie z 1903 roku Komediantki, ale w naszych zbiorach nie mogło oczywiście zabraknąć Chłopów. W gablotach można znaleźć zdjęcia przedstawiające remont pałacu i oficyny z lat 60-tych, różne fragmenty listów pisanych przez Reymonta, pocztówki, znaczki i wiele innych. W 1992-1993 funkcjonował banknot z wizerunkiem Reymonta o nominale 1 milion złotych, również go posiadamy – wylicza Kubis.
Większość elementów zbioru pochodzi z aukcji internetowych, gdzie toczyła się walka o kolejne eksponaty, z której czasami trzeba było zrezygnować. Ceny niejednokrotnie okazywały się zbyt wysokie. Nie udało się kupić m.in. medalu wydanego przez Sejm Szwajcarii z okazji śmierci Władysława Reymonta. Dyrektorowi GOK-u zależało na nim, ponieważ był on rzadkością, wydano zaledwie 100 egzemplarzy odznaczenia.
– Nigdzie w Polsce nie widziałem takich zbiorów, jakie mamy w Kołaczkowie. Cieszę się, że udało nam się tyle tego zebrać. Ale takim moim marzeniem jest jeszcze sprowadzenie tutaj pierwszego wydania Chłopów z ilustracjami – dodaje Kubis.
Dużym sukcesem było również odbudowanie wozowni. Pod koniec lat 80-tych planowano, aby na jej miejscu powstały kino, restauracja i pokoje gościnne. W latach 90-tych Gminny Ośrodek Kultury posiadał już wykonaną metalową konstrukcję wozowni. Grunty przekazano starostwu i pod okiem konserwatora zabytków, według map i zdjęć, zaczęto rekonstruować budynek. Obecnie znajduje się w nim siedziba OWDiRu.

Ocalić od zapomnienia
Rok 2000 został ogłoszony w Polsce Rokiem Reymontowskim. Inauguracja obchodów tego święta na terenie województwa wielkopolskiego odbyła się właśnie w Kołaczkowie. Miejscowość nieustannie dba o podtrzymywanie pamięci o nobliście. Cyklicznie od 43 lat odbywa się Pieszy Rajd Reymontowski czy spotkania z odtwórcami ról w adaptacjach filmowych dzieł Reymonta. Kołaczkowo należy także do rodziny gmin Reymontowskich, które każdego roku spotykają się i poprzez konkurencje związane z życiem i twórczością noblisty, upamiętniają pisarza.

ZOBACZ --> Mazolewski i Porter. Muzyka łączy pokolenia

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wrzesnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto