Skotniki. Protest mieszkańców [ZDJĘCIA]

Skotniki. Protest mieszkańców wsi to kolejna odsłona walki o respektowanie umowy gwarantującej zwolnienie z opłaty za wywóz odpadów. Tylko pod tym warunkiem skotniczanie zgodzili się na budowę uciążliwego dla nich wysypiska śmieci w Bardzie. Dokument zawarty w 1992 roku od dwóch lat jest podważany.

- Sytuacja jest patowa, od lutego jesteśmy pozbawieni ulgi - mówi Rafał Sztuka, sołtys Skotnik. - Wyszliśmy na drogę, by pokazać naszą determinację.

Zobacz: Mieszkańcy wsi oszukani na śmieciach

Dwa lata temu, gdy weszła w życie ustawa śmieciowa mieszkańcy Skotnik o mało co nie stracili przywileju. Były protesty, sprawą zainteresowały się ogólnopolskie media. W rezultacie miłosławski samorząd uchwalił 90. procentową dopłatę dla wsi, z której połowę zwracała gmina Września.

Jednak od stycznia weszły nowe przepisy, które uniemożliwiają udzielania dopłat do śmieci. Zdaniem protestujących rada gminy Miłosław może uchwalić osobne stawki dla Skotnik w wysokości 10 procent wartości usługi (symboliczna złotówka na gospodarstwo domowe). Problem w tym, że samorząd nie chce wydawać 24 tysięcy złotych rocznie na ten cel. Radni czekają na zebranie wszystkich akcjonariuszy Zakładu Zagospodarowania Odpadów w Lulkowie, na którym będą negocjować obniżkę ceny za tonę śmieci, co zrekompensuje stratę. Spotkanie ma się odbyć dopiero we wrześniu. Tymczasem dług rośnie, a mieszkańcy są straszeni komornikiem.

- Do końca tygodnia złożymy w biurze rady uchwałę, która wypełniłaby państwa postulat - zapowiedział Zbigniew Skikiewicz, burmistrz Miłosławia, który przyjechał porozmawiać z ludźmi. - Decyzję o jej przyjęciu wyrażą radni podczas głosowania. Mam nadzieję, że uchwała zostanie podjęta. Zrobimy wszystko, by nadal tę umowę honorować, póki będzie funkcjonować wysypisko i stacja przeładunkowa.

Ludziom nie podoba się, że gmina Września odseparowała się od problemu, choć przed laty podpisała z nimi umowę. Mieszkańcy skarżą się, że bez ich wiedzy i konsultacji doprowadziła do powstania przeładowni na wysypisku śmieci w Bardzie - zarzucają dorysowywanie działek i mataczenie, po to, by nie informować o inwestycji sąsiadów. Mieszkańcy chcą mieć kontrolę nad tym, co dzieje się w okolicach ich miejscowości.

Skotniczanie zapowiadają, zaostrzenie protestu, jeśli ich postulaty nie zostaną spełnione. Póki co dwie godziny dziennie blokują drogę prowadzącą do wysypiska.