Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wywiad z Jakubem Czaplejewiczem z zespołu ENEJ [TYLKO u NAS!]

Ewa Konarzewska-Michalak
Jakub Czaplejewicz-Czaplay
Jakub Czaplejewicz-Czaplay fot. Ewa Konarzewska-Michalak
O ukraińskich inspiracjach i udziale w programie Must be the Music rozmawiam z Jakubem Czaplejewiczem, puzonistą zespołu Enej.

W waszej twórczości znać wpływy ukraińskiego folkloru. Dlaczego? Co czerpiecie z tej muzyki?
Inspiracje biorą się stąd, że trzej członkowie zespołu mają korzenie ukraiński. Basista urodził się we Lwowie i mając trzy lata przeprowadził się do Polski. Bębniarz i wokalista również są pochodzenia ukraińskiego. Od dawna kultywują tradycje, które wynieśli z domu. Granie muzyki folkowej to dla nas coś naturalnego. Nie silimy się pop, rock, który jest aktualnie trendy. Ale nie tylko Ukraina nas oczarowała, czerpiemy z folkloru polskiego, można go odnaleźć w naszych melodiach. Jesteśmy też zafascynowani Bałkanami i twórczością Gorana Bregovica – naszego guru i muzycznego mentora.

Zobacz: Enej i Bednarek na rynku

Jak wspominacie po latach udział w programie Must be the Music?

Udział w programie to była przygoda, wielka zabawa. Zgłaszając się nie myśleliśmy – musimy wygrać, bo inaczej nasz świat się zawali. Naszym pierwszym celem było pokazanie się w telewizji, dotarcie do wielu odbiorców. Zaskoczyło nas, że dostaliśmy się do etapu castingowego, gdzie byliśmy oceniani przez jurorów. Ale apetyt rósł w miarę jedzenia. Zakwalifikowaliśmy się do półfinału, co była wielką rzeczą, potem nie mogliśmy uwierzyć, że jesteśmy w finale. Przy okazji dużo się nauczyliśmy. Granie w telewizji rządzi się swoimi prawami. Czas jest inaczej liczony, na koncercie kilkuminutowa obsuwa nic nie znaczy, w studiu musieliśmy być gotowi co do sekundy. W Must Be the Music zawarliśmy przyjaźnie, niektóre przetrwały do dziś, na przykład z zespołem LemON. Z programem łączą się same pozytywne odczucia.

Nagraliście trzy płyty, zdobyliście dużą popularność. Co jeszcze chcecie osiągnąć na ciasnym polskim rynku muzycznym?
Polski rynek jest mały – to się zgadza. Będąc od dwóch lat na jego froncie poznaliśmy prawie wszystkie zespoły, które nas fascynowały, choćby Golec uOrkiestrę. Widać znalazło się miejsce również dla nas, grupy łączącej folk polski z ukraińskim. Nikomu tego miejsca nie ukradliśmy.

Czy planujecie nowe projekty, może kolejną płytę?
Ostatnią płytę wydaliśmy pod koniec listopada i na razie nie będziemy nagrywać. Mogę zdradzić, że wstępnie rozmawiamy, pojawiają się nowe pomysły. Mamy czas je obgadać podczas podróży koncertowych z miasta do miasta. Pierwszy zarys kolejnej płyty i tego, czym moglibyśmy zaskoczyć słuchaczy już powstał. A z bliższych planów – na początku czerwca razem z premierą radiową ukaże się singiel z trzeciej płyty, w zeszłym tygodniu nagraliśmy do niego teledysk.

Ewa Konarzewska-Michalak
Enej istnieje od 2002 roku. O zespole zaczęło być głośno w 2011 roku dzięki zwyciestwie w programie Must be the music. Siedmioosobowa grupa o silnej sekcji dętej jest znana z żywiołowych koncertów. Enej wystąpił między innymi na festiwalu Heineken Opener Festival 2011 oraz Przystanku Woodstock.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wrzesnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto