Śmigus-Dyngus, tradycyjny zwyczaj poniedziałku wielkanocnego oznacza dwa odrębne, rodzime obrzędy, którym nadano niemieckie nazwy.
Słowo „śmigus” pochodzi od schmechen, co oznacza „bić”. Nazywano tak zwyczaj smagania zielonymi gałęziami i oblewania wodą dziewcząt i młodych kobiet. Natomiast dyngus inaczej „dingen” oznaczał wykupywanie czyli wesołą kwestę świąteczną. Przebrana młodzież chodziła po domach i wypraszała od gospodarzy świąteczne jadło. Obydwa te obrzędy z czasem zostały połączone i używa się dla nich wspólnej nazwy.
Zobacz: Świąteczna jajecznica z pisanek
Śmigus-dyngus to zwyczaj, w którym zawsze było coś z przemocy. Dziś narzekamy na
barbarzyński zwyczaj polewania wodą zaskoczonych przechodniów, a kiedyś pławiono ładne dziewczęta w sadzawkach, strumieniach, korytach do pojenia bydła, a nawet w kałużach i gnojówkach.
Znany kronikarz Jędrzej Kitowicz podaje, że: „młodzież czatowała z sikawkami na przechodzących i nieraz chłopiec chcąc oblać dziewczynę oblewał jaką inną osobę, słuszną i nieznajomą, czasem księdza, starca poważnego lub starą babę”. Wygląda na to, że od XVII wieku niewiele się zmieniło.
Źródło: Barbara Ogrodowska "Zwyczaje, obrzedy i tradycje w Polsce".
Widzisz coś ciekawego lub irytujacego? Pisz na [email protected], dodaj swój artykuł lub zostaw mi wiadomość na Facebooku.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?