Września - #anijednawięcej
Kamila Ferenc, prawniczka Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, napisała na Twitterze:
-Pacjentka, 22 tydzień, bezwodzie. Lekarze czekali na obumarcie płodu. Płód obumarł, pacjentka zmarła. Wstrząs septyczny. (...) Zadziałał efekt mrożący po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który tak naprawdę zakazuje legalnego przerywania ciąży w Polsce. Lekarze po prostu wiedzą, że nie mogą zrobić aborcji. Zamiast chronić życie kobiety, myślą tylko o tym, aby chronić życie płodu
Z kolei, dziś, tj. 1 listopada, reprezentująca rodzinę zmarłej kobiety mecenas Jolanta Budzowska przekazała komunikat w sprawie tragedii:
-W związku z nieścisłymi informacjami pojawiającymi się w mediach, rodzina zmarłej potwierdza, że w dniu 22 września 2021 r. w Szpitalu Powiatowym w Pszczynie zmarła trzydziestoletnia kobieta, będąca w 22 tygodniu ciąży.
Ciężarna zgłosiła się do szpitala z powodu odpłynięcia płynu owodniowego, z żywą ciążą. Przy przyjęciu stwierdzono bezwodzie i potwierdzono zdiagnozowane wcześniej wady wrodzone płodu. W toku hospitalizacji płód obumarł. Po niespełna 24 godzinach pobytu w szpitalu zmarła także pacjentka. Przyczyną śmierci był wstrząs septyczny.
Liczne protesty - także cichy we Wrześni
Sprawa wywołuje liczne kontrowersje także wśród wrześnian: #AniJednejWięcej to akcja solidarności z kobietą, która padła ofiarą nieludzkiego prawa – stawiającego płód ponad ciężarną. Zamiast przerwać ciążę, której i tak nie udałoby się uratować, czekali, aż płód obumrze sam. Dla ciężarnej było jednak zbyt późno. Zmarła wskutek wstrząsu septycznego. Mogłaby żyć - przeczytamy na profilu Września jest Kobietą.
- Aby wyrazić wsparcie dla rodziny zmarłej, w całej Polsce zapalmy znicze. 1 listopada o godzinie 19:00 spotkamy się we Wrześni, pod pomnikiem Marii Konopnickiej. Postawimy pod nim znicze i transparenty.
Zobaczcie, co działo się dziś pod pomnikiem Marii Konopnickiej.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?