Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Nekli mówili o wilkach

Piotr Robakowski
Stowarzyszenie Czysta Nekla zorganizowało spotkanie na temat wilków. Blisko trzygodzinną prezentację wygłosił dr Korneliusz Kurek ze Stowarzyszenia Dla Natury "Wilk". Była to pierwsza impreza zorganizowana w nowej siedzibie Nekielskiego Ośrodka Kultury, którą uroczyście otwarto w piątek 11 marca.

W Nekli mówili o wilkach

Na spotkanie przybyło blisko czterdzieści osób, które pod wpływem informacji iż na terenie gminy znajdują się wilki, chciały dowiedzieć się głównie o zagrożeniach. - Interesuje mnie to, czy te drapieżniki są groźne dla ludzi i naszych zwierząt domowych - mówiła kobieta która na prelekcję przyszła z wnuczkiem. Na spotkaniu była także młoda matka dwóch synów, której kilka dni temu udało się zrobić zdjęcie wilka przechodzącego koło ich posesji. - Wilki są drapieżnikami, ale nie zagrażają ludziom. Nie ma żadnych sprawdzonych informacji, które potwierdzałyby ataki na ludzi. Nasz strach wynika z legend, które od lat powtarzane się przez starszych - tłumaczył podczas spotkania dr Korneliusz Kurek. - Wilki są bardzo ciekawe i nie zawsze od razu uciekają na widok człowieka. Wpierw mogą się mu przyglądać, a dopiero potem w spokoju odejdą. Zresztą nie ma w tym niczego dziwnego, bo nie mają najlepszego wzroku. Ich podstawowych zmysłem jest przecież węch - tłumaczył zebranym. Spotkanie trwało ponad trzy godziny, gdyż słuchacze zadawali dziesiątki pytań jeszcze w trakcie prelekcji. - Wieli z nas ma psy, czy możemy się obawiać ataku na nie - padło pytanie z sali. Kurek wyjaśnił, że podstawą żywieniową wilków są przede wszystkim kopytne, czyli sarny, jelenie i w niektórych przypadkach także dziki. Uzupełnieniem stają się bobry, borsuki, zające, czy lisy i jenoty. - Nie ukrywam, że psy biegające po lesie luzem, czy te na łańcuchu mogą się stać atrakcyjnym kąskiem, ale badania wskazują, że bardzo rzadko dochodzi do takich sytuacji. Psy stanowią niespełna jeden procent pożywienia wilków - tłumaczył podczas spotkania Kurek. Do takich sytuacji dochodzi gdy w lasach brakuje zwierzyny, czyli naturalnego pokarmu wilków.
Wilki żyją w watahach liczących do sześciu osobników. Na nizinach ich obszar działania to nawet 450 kilometrów kwadratowych. - Mało prawdopodobne, by na państwa terenie żyła więcej niż jedna wataha, czyli sześć osobników. Choć słyszałem już głosy, że widziano tutaj około 20 wilków - mówił podczas spotkania Kurek. - Błędy pomiarowe mogą wynikać z faktu, że zwierze to potrafi przebyć w ciągu jednego dnia przebyć nawet 40 kilometrów - dodaje. Ważnym głosem w dyskusji była również informacja, że wilki od końca lat 90-tych są pod ścisłą ochroną i za ich zabicie grozi kara pozbawianie wolności nawet do lat pięciu.
Jedną z atrakcji była przywieziona przez dr. Korneliusza Kurka czaszka wilka, który zginął w wyniku potrącenia przez samochód. To zresztą duży problem, bo z powodu grożących kar bardzo rzadko słyszy się by myśliwi zabili wilka. Częściej dochodzi do wypadków komunikacyjnych, w których giną młode lub których z rodziców.
Prelekcję o wilkach przygotowało stowarzyszenie ekologiczne Czysta Nekla.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wrzesnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto