MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Rozpoczęli łowiecki sezon

Janusz KOSIŃSKI
Myśliwym towarzyszyło w sobotę 12 naganiczy.
Myśliwym towarzyszyło w sobotę 12 naganiczy.
W sobotę, w dniu imienin świętego Huberta, myśliwi rozpoczęli sezon polowań. 28 członków Koła Łowieckiego,, Knieja’’ w Czeszewie polowało tego dnia na terenie leśnictwa Warta.

W sobotę, w dniu imienin świętego Huberta, myśliwi rozpoczęli sezon polowań. 28 członków Koła Łowieckiego,, Knieja’’ w Czeszewie polowało tego dnia na terenie leśnictwa Warta.

Święty Hubert i nadwarciańskie bory nie były dla nich tym razem zbyt szczodre. W pokocie na koniec polowania w pobliżu szałasu myśliwskiego przy czeszewskim promie ułożono dwie łanie, jednego cielaka i siedem lisów.

Podczas pędzeń bywa niebezpiecznie. Efekty polowania zbiorowego w dużym stopniu zależą od naganiaczy. Podczas hubertowskich łowów nad Wartą myśliwym towarzyszyło 12 naganiaczy i 2 pieski. Jednym z najbardziej doświadczonych naganiaczy od wielu lat współpracującym z ,,Knieją’’ jest Henryk Zielichowski. Ma 44 lata, a w polowaniach bierze udział od dzieciństwa.

- Kocham las i łowiectwo, choć nie zostałem myśliwym — mówi pan Zielichowski. — Mój ojciec Władysław był zapalonym myśliwym i to właśnie z nim odbywałem pierwsze wyprawy do lasu i nad wodę. Myśliwymi są także moi bracia Stanisław i Stefan. Zielichowscy to prawdziwie łowiecka brać — śmieje się pan Henryk. — Dobry naganiacz musi świetnie znać teren i śmiało poruszać się po kniei i gęstwinach, gdzie kryje się zwierzyna — podkreśla.

- Czasami bywa groźnie. Szczególnie niebezpieczne jest dochodzenie postrzałka. Wtedy trzeba zachować ostrożność i opanowanie, a bardzo pomocny w tropieniu jest pies. Pamiętam, jak pewnego razu z kępy jarzyn zaszarżował na mnie ranny odyniec. Widziałem wyraźnie jego bielące się szable. Na szczęście pies odwrócił jego uwagę, a będący w pobliżu myśliwy celnym strzałem zastopował go. Naganka musi być zgrana, widzieć się nawzajem w czasie pędzenia i pomagać sobie w trudnych sytuacjach — podkreśla Henryk Zielichowski.

Królem sobotniego polowania został Władysław Marciniak, który miał na rozkładzie łanię i lisa. Wicekrólami ogłoszono Remigiusza Olejniczaka, który ustrzelił łanię i Zenona Marciniaka z upolowanym cielakiem. Przed rozpoczęciem polowania ślubowanie myśliwskie złożył najmłodszy myśliwy Leszek Kosmowski wobec seniorów Henryka Janiaka i Czesława Iglińskiego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Seria pożarów Premier reaguje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wrzesnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto