Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozmowa ze Zbigniewem Bieńko, niezależnym radnym z Wrześni

Ewa Konarzewska-Michalak
Zbigniew Bieńko
Zbigniew Bieńko
Rozmowa ze Zbigniewem Bieńko, niezależnym radnym rady miejskiej we Wrześni, który nieoczekiwanie zdobył mandat wyprzedzając w wyborach kandydata Unii Wrześnian. Początkujący samorządowiec proponuje wprowadzenie budżetu obywatelskiego i domaga się inwestycji na zaniedbanym Osiedlu Tysiąclecia.

Rozmowa ze Zbigniewem Bieńko

Startował pan już wcześniej w wyborach lokalnych?

16 lat temu kandydowałem z listy Unii Wolności. W poprzednich wyborach myślałem o starcie - dałem nawet ogłoszenie w Wiadomościach Wrzesińskich, że chętnie będę reprezentował ugrupowanie, które na pierwszym miejscu stawia dobro mieszkańców – żadne nie odpowiedziało. Dlatego w tym roku założyłem własny komitet. Zgłosiłem się tylko sam, bo nie miałem chętnych zaufanych osób, które mogłyby startować w innych okręgach.

W jaki sposób docierał pan do wyborców?

Dostarczałem ulotki do skrzynek pocztowych, rozlepiłem plakaty. Odwiedziłem osobiście jedynie mieszkańców swojego bloku.

Zobacz: Rada miejska VII kadencji we Wrześni

Jak to się zatem stało, że ludzie panu zaufali i pokonał pan w głosowaniu kandydata Unii Wrześnian?

Być może dzięki trwającej 30 lat pracy we Wrzesińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Myślę, że ludzie zapamiętali mnie z dobrej strony - zajmuję się administracją osiedla.

Jakie cele stawia pan sobie w tej kadencji?

Jestem zwolennikiem wprowadzenia budżetu obywatelskiego. Niestety sam niewiele mogę zdziałać. Po ostatnim głosowaniu widzę, że jeśli przygotuję uchwałę to nie mam szans na jej przeprowadzenie. Spróbuję się dogadać z radą - przygotowałem pismo zapraszające do opracowania uchwały budżetu obywatelskiego. Będę też domagał się inwestycji na Osiedlu Tysiąclecia, które jest zaniedbane. Poza chodnikiem i drogą przy Amice nie zrobiono nic od lat, a przecież płacimy podatki, jak inni mieszkańcy. Dlaczego nowopowstające osiedla mają dostawać większość inwestycji?

Co konkretnie chciałby pan, by zostało zrobione?

Czas połączyć osiedle z resztą miasta czyli wybudować drogę od ulicy Batorego do Koszarowej. Przydałaby się też ścieżka dla pieszych prowadząca do centrum handlowego przy ul. Kościuszki (Lidl, Intermarche) – obecnie nie mamy tam bezpośredniego dojścia. Potrzebny jest remont i wykupienie przez gminę pełnej dziur drogi od ul. Piastów do Sikorskiego. Na osiedlu brakuje terenów rekreacyjnych. Mieszkańcom nie podoba się, że został sprzedany placyk, gdzie dzieci uczyły się jeździć na rowerze pod budownictwo mieszkaniowe. Gmina sprzedała działkę bez konsultacji z ludźmi, którzy zorientowali się, co się dzieje dopiero, kiedy stanęły ogrodzenia. Teraz już się tego nie odwróci. W piśmie, które skierowałem do burmistrza proponuję, by przy skwerku gminnym przy Amice urządzić siłownię na świeżym powietrzu i obsadzić go zielenią – to w jakiś sposób zrekompensowałoby stratę.

W swoim programie wyborczym podnosił pan sprawę rosnących opłat za grunty, na których stoją garaże, podczas gdy zniesiono podatek od nieruchomości mieszkalnych.
Tak, wzrosną one około 400 procent przez 3 lata. Dlaczego gmina na bieżąco nie korygowała cen, tylko teraz obciąża właścicieli garaży tak drastycznymi podwyżkami? Co gorsza przekształcenie tych gruntów w własność jest niemożliwe z tego względy, że pracownicy gminy życzą sobie, żeby pod ewentualnym wnioskiem o wykup podpisali się wszyscy współwłaściciele garaży. Działka, na której ja mam garaż należy do 270 współwłaścicieli i zawsze jest ktoś, kto garaż użytkuje, a nie ma załatwionych spraw własnościowych. Wystąpiłem do burmistrza, by pomógł rozwiązać ten problem.

Jaką taktykę działania przyjmie pan w radzie, w której właściwie nie ma opozycji?

Zdaję sobie sprawę, że nie mam szans na wprowadzanie zmian w uchwałach, pozostało mi kontrolowanie, czy wszystko jest zgodnie z prawem i nagłaśnianie, jeśli uchwały będą występowały przeciw potrzebom mieszkańców. Na razie jestem pełen zapału i nie zniechęcam się trudnościami.

Na sesji inauguracyjnej sprzeciwił się pan wprowadzeniu pakietu uchwał przez burmistrza. Dlaczego?

Sesja była zwołana niemal z dnia na dzień. Materiały każdy radny mógł odebrać z biura rady w piątek, tymczasem posiedzenie było w poniedziałek. Weekendy mam zwykle zajęte, zresztą dwa dni to zbyt krótko, bym mógł się z nimi dobrze zapoznać. Zdziwiłem się też, kiedy dostałem na sesję gruby plik uchwał, których nie było w porządku obrad. Jeśli wcześniej ktoś uprzedziłby mnie, że burmistrz zgłosi rozszerzenie porządku obrad podszedłbym do problemu spokojniej. A tak na sesji dowiedziałem się od radcy prawnego, że w większości ci sami radni, którzy w poprzedniej kadencji zatwierdzili regulamin obrad rady mogą zagłosować, że na sesji nie trzeba przestrzegać regulaminu porządku obrad. Taki sprytny myk prawniczy, który moim zdaniem nic nie ma wspólnego z prawem. Dlatego w głosowaniu nad wszystkimi uchwałami, które zgłosił burmistrz wstrzymałem się od głosu. Sprzeciwiłem się również wyborowi przewodniczącego komisji rewizyjnej. Uważam, że przewodnictwo w tej komisji powinien pełnić przedstawiciel opozycji, który mógłby sprawować wtedy realną kontrolę. W związku z tym, że przy takim składzie mój głos jako członka komisji rewizyjnej nie miałby żadnego wpływu wybrałem uczestnictwo w komisji komunalno-finansowej.

Czy w tej kadencji ludziom łatwiej będzie kontaktować się z radnymi?

Tak, każdy radny będzie miał założony osobny adres mailowy do kontaktu z mieszkańcami. Chciałem podać swój prywatny adres do publicznej wiadomości, ale w takiej sytuacji nie będzie to potrzebne.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wrzesnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto