Psary Polskie: Absolwenci z 1953 roku szkoły podstawowej w Psarach Polskich [ZDJĘCIA]

To było pierwsze spotkanie po 10 latach. Zainicjował je Ignacy Jagodziński, rolnik z Psar Polskich, ale też sportowiec i uczestnik niemal wszystkich wrzesińskich imprez kulturalnych.

Supersołtys: Sabina Liberkowska - Psary Polskie

- To był pomysł Ignaca – duszy towarzystwa, którego wszędzie pełno - mówi Maria Jankowiak. - Życie rzuciło nas w różne strony. Ja mieszkamy w Sokołowie, niektórzy zostali w Psarach, inni zaś wyjechali do Poznania, Trzcianki, Gorzowa. Są wśród nas nauczyciele, przedszkolanki, księgowi, a nawet jeden policjant.

Poprzednie, bardzo uroczyste spotkanie odbyło się z okazji 50. rocznicy w Zespole Szkół w Nowym Folwarku. Placówka ta jest następczynią nieistniejącej już szkoły w Psarach Polskich. Absolwenci z przyjemnością wspominają galę, w której uczestniczył ksiądz udzielający pierwszej komunii świętej oraz o dwóch kolegów klasowych więcej.

Natomiast wczoraj w samo południe specjalnie dla 11 emerytowanych uczniów i uczennic odprawiono mszę świętą w kościele pw. Św. Krzyża na Lipówce. Potem był wspólny obiad w Restauracji Czardasz i czas na wspomnienia i rozmowy.

Absolwenci obawiali się, jak to będzie znów zobaczyć kolegów z dzieciństwa. - Z początku nieco skrępowani pytaliśmy kto jest kto, ale szybko nawiązała się nić porozumienia, bo byliśmy zgraną klasą – przyznaje Henryk Marczak, który prawie całe życie przepracował w Tonsilu.

Seniorzy mówią o sobie – dzieci wojny. Urodzili się w 1939 roku, zatem lata ich najwcześniejszego dzieciństwa wypełniła wojna. Do szkoły poszli w rok po wojnie - to były bardzo biedne czasy. Wszystkie dzieci uczyły się z wysłużonego Elementarza Falskiego, rodzeństwo musiało dzielić się ekierką i linijką.

- W domu było nas sześcioro i wszyscy wychowaliśmy się na jednym egzemplarzu elementarza, nie to co teraz, kiedy co roku dzieci mają nowe książki – tłumaczy pani Maria. - Do szkoły chodziło się na nogach kilka kilometrów, czy to zima, czy lato – wszyscy jakoś docierali.

Byli uczniowie z rozrzewnieniem wspominają drewniane pulpity z kałamarzami, pisanie obsadką, którą zanurzało się atramencie.

- Największą uciechą było dzwonienie ręcznym dzwonkiem - mówi pan Henryk. - Dyżurny nauczyciel wyznaczał ucznia, który biegał dookoła budynku i dzwonił – w ten sposób wszystkie klasy wiedziały, że czas na przerwę.

Emeryci chcieliby spotykać się częściej, z każdym rokiem kogoś ubywa ze szczupłego grona.

- Żyjemy wnukami i prawnukami, ale każdy z nas ma pasje – dzięki temu dało się zorganizować te spotkania po latach. To ważne, by zachować w sobie otwartość na nowe doświadczenia – podkreśla pani Maria.

Absolwenci z 1953 roku Szkoły Podstawowej w Psarach Polskich:
Ewa Danielczak
Zygfryd Dekowski (zmarły)
Stanisław Dębicki
Ignacy Jagodziński
Stefania Jędrzejczak
Zygmunt Jędrzejczak (zmarły)
Ludwika Juchaczówna
Henryk Kostera (zmarły)
Zofia Kowalczyk
Bożena Kózka
Bogumiła Kretkowska (zmarła)
Henryk Marczak
Ryszard Matuszak
Emilia Mrówka
Stanisław Ostrowski
Irena Przybylska
Lucyna Ratajczak
Józef Reselski (zmarły)
Barbara Rzepka
Jerzy Staszak (zmarły)
Maria Wawrzyniak
Feliks Wesołowski (zmarły)
Eugeniusz Wolniewicz (zmarły)
Genowefa Wysocka

Grono pedagogiczne:
Dyrektor szkoły i wychowawca Władysław Murlik (zmarły)
Łucja Murlik (zmarła)
Józef Nowicki (zmarły)
Spisak Józefa (zmarła)
Wiesława Jakubowska
Irena Przewoźna