Pożar w Biechowie wybuchł późnym wieczorem 8 września. Strażacy dostali wezwanie o godzinie 23.28. Akcja gaszenia ognia trwała przez całą noc i zakończyła się o 7.40 rano następnego dnia.
Nie wiadomo na pewno jaka była przyczyna pożaru w Biechowie. Strażacy podejrzewają podpalenie, ale pewność uzyskamy dopiero po zakończeniu działań policji. Zapewne wtedy poznamy również motywy ewentualnych sprawców.
Pożar w Biechowie
W akcji gaśniczej brały udział cztery jednostki z Powiatowej Komendy Straży Pożarnej z Wrześni oraz druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej z Miłosławia, Kaczanowa i Kołaczkowa.
Pożar w Biechowie był o tyle groźny, że był to pożar bardzo duży - paliło się 350 balotów słomy - oraz trudny do gaszenia ze względu na to, iż wysuszona słoma paliła się gwałtownie, grożąc rozprzestrzenieniem się ognia na sąsiednie pole kukurydzy.
Jak mówią strażacy, ratowanie słomy nie miało sensu, ze względu na rozmiary i przebieg pożaru w Biechowie, dlatego działania skupiły się przede wszystkim na zabezpieczeniu terenu przed rozprzestrzenieniem się ognia.
Walka o uratowanie 7 hektarów kukurydzy trwała całą noc i zakończyła się sukcesem. Słoma wypalała się bardzo długo, dlatego pożar w Biechowie gaszono aż do 7.40 rano następnego dnia. Dzięki wysiłkowi strażaków pożar w Biechowie nie objął większego terenu.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?