Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nergal w konfesjonale się nie wyspowiada. Zamiast tego chce podpalić cały świat

Rozm. Błażej Dąbkowski
Fot. Tomasz Bolt/Polskapresse
Nergal wreszcie się wyspowiadał! Książka "Spowiedź heretyka. Sacrum profanum" trafiła właśnie na półki. O niej, życiu celebryty, plotkach rozmawiamy z Adamem Darskim.

Katarzyna Cichopek, Krzysztof Ibisz i... Nergal. Dołączasz do grona polskich celebrytów, którzy wydali książkę. Nie boisz się, że fani Behemotha potraktują "Spowiedź heretyka" jak sposób na zarobienie łatwej kasy?

Wierzę w inteligencję swoich fanów. W książce nie widzę żadnej zdrady. To ja, dokładnie taki, jaki jestem. Dlaczego mieliby być zdezorientowani albo rozczarowani? Poza tym nie widzę niczego złego w zarabianiu pieniędzy. Każdy musi to robić, żeby przeżyć. Ja robię to z klasą i nigdy wbrew swojej naturze. Docenią to.

Wywiad, który ukazał się właśnie w formie książkowej, został przeprowadzony przez Twoich kolegów. Czytelnik może więc odnieść wrażenie, że potraktowali Cię trochę ulgowo, nie zadając niewygodnych pytań...

Niech przeczyta i wyciągnie swoje wnioski. Przewaga takiego układu polega na tym, że panowie, którzy prowadzili ze mną wywiad, znają mnie nie od roku czy dwóch, ale od lat nastu albo więcej… Znają moje słabości również. Nie stosowali specjalnej cenzury w zadawanych pytaniach. Musiałem się bronić. Czasem z tarczą, czasem na tarczy, jak to w życiu.

Które z nich sprawiło Ci największy problem? Które było najbardziej intymne?

Wszystkie poruszają bardzo osobiste kwestie, intymne. Mam duży szacunek do kobiet, z którymi się spotykałem, więc tematy z nimi związane musiały być ujęte w sposób bardzo delikatny. Nie mam w sobie potrzeby krzywdzenia innych ludzi, nawet jeśli miewałem z nimi bardzo złe stosunki. "Spowiedź" to nie próba rozliczenia przeszłości. To próba, mam nadzieję udana, podania ręki temu, co było, co jest i co nastąpi.

"Spowiedź heretyka" to nie tylko opowieść o mrocznym, niszowym świecie black metalu, ale także o Twoim dzieciństwie, dorastaniu, związkach, ciężkiej chorobie. Nie boisz się, że zbyt mocno się odkryjesz, że uprawiasz ekshibicjonizm?

Pokazałem tyle, ile chciałem pokazać. Wystarczająco dużo, żeby książka była ciekawa dla czytelnika, ale niewystarczająco, żeby się całkowicie rozebrać przed nim. Równowaga została zatem zachowana. Tak myślę.

Teraz wydajesz książkę, niedługo będzie można zobaczyć Cię w roli Joachima Ribbentropa w filmie "AmbaSSada" reżyserowanym przez Juliusza Machulskiego. Złośliwi mówią, że kolejnym krokiem Nergala może być już tylko rola w "Klanie" lub "Plebanii".

Hmm… Może? Ale jeszcze wcześniej zadebiutuję na portalu Redtube. To jeden z moich ulubionych. Myślę, że aktorstwo mam w genach.

Wyspowiadałeś się już swoim fanom. W dłoniach trzymamy "Spowiedź heretyka" i... No właśnie, czy kiedykolwiek planujesz wyspowiadać się w konfesjonale?

Nie. Ale zamierzam wydać kolejny album Behemotha. Najwyższy czas podpalić świat.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto