Młodzież pamiętała o Strajku Dzieci Wrzesińskich

Na pomysł imprezy upamiętniającej wydarzenia bliskie sercu wrześnian wpadł uczeń Zespołu Szkół Technicznych i Ogólnokształcących Mateusz Kropidłowski. - Miasto organizuje tylko okrągłe obchody strajku. Czekaliśmy z kolegami, aż jakaś organizacja wyjdzie z inicjatywą, ale nic się nie działo. Postanowiliśmy wziąć sprawy w swoje ręce i samemu coś przygotować. Okazuje się, że jak się chce to można wiele zrobić. Chcieliśmy, by młodzież poczuła narodową tożsamość.

Zobacz: Września czyta dzieciom

18-latek ogłosił wydarzenie na Facebooku, do którego przyłączyło się 300 użytkowników. 20 maja pod pomnikiem Dzieci Wrzesińskich pojawiło się około 70 osób z biało-czerwonymi flagami. Byli to uczniowie szkół ponadgimnazjalnych, młodzież z Nekli, kibole Lecha Poznań, harcerze hufca Wrzos, ale także osoby w średnim wieku.

Dyrektor Muzeum Regionalnego Sebastian Mazurkiewicz przypomniał historię bohaterskich uczniów, którzy stanęli w obronie polskiej mowy i odmówili nauki religii w języku niemieckim. Przeczytał też wiersz 14-latka Bronisława Klimasa „Cześć wam wrześniaki”. Uczestnicy złożyli kwiaty oraz znicze pod pomnikiem, a potem nieco onieśmieleni ruszyli pochodem ulicami miasta wznosząc patriotyczne okrzyki: - Cześć i chwała bohaterom! Duma, wielkopolska duma!

Grupa zatrzymała się przy pomniku Bronisławy Śmidowiczówny, gdzie odpalono świetlne race i odśpiewano Rotę. Spotkanie zakończyło się wizytą w muzeum. Młodzież obejrzała niemy film z 1908 roku „Pruska kultura” i otrzymała gry planszowe o strajku.

Okazuje się, że zamiast nudnej akademii ku czci młodzi potrafią zrobić coś autentycznego. Nadać nowy ton tradycyjnym obchodom, wnieść świeżość i entuzjazm. A tego właśnie brakuje w uroczystościach patriotycznych, nie tylko we Wrześni.