MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Kobieta Przedsiębiorcza 2014: nominowana Katarzyna Szymańska [ZDJĘCIA]

Ewa Konarzewska-Michalak
Kobieta Przedsiębiorcza 2014. Katarzyna Szymańska.
Kobieta Przedsiębiorcza 2014. Katarzyna Szymańska. fot. Archiwum Katarzyny Szymańskiej
Kobieta Przedsiębiorcza 2014. Rozmowa z wrześnianką Katarzyną Szymańską, znaną projektantką mody. Pani Katarzyna pół roku temu podjęła nowe wyzwanie – z powodzeniem rozpoczęła projekt Szymańska Home polegający na aranżacji i projektowaniu wnętrz.

Od lat projektuje pani modę i odnosi na na tym polu duże sukcesy. Skąd pomysł, by zająć się projektowaniem wnętrz?
Projektowanie wnętrz pojawiło się spontanicznie. Wcześniej pomagałam znajomym urządzać domy i mieszkania, ale to było bardziej na zasadzie dobrej rady niż pracy. Poważnie zaczęłam myśleć o aranżowaniu wnętrz, kiedy nagle pojawili się klienci, którzy pytali kto to robił, za ile itp. Jedno z mieszkań, które zaprojektowałam sprzedało się w ciągu kilku dni. To dało mi do myślenia. I tak w sierpniu zeszłego roku pojawiła się Szymańska Home. W tej chwili mam zlecenia do końca 2015 roku. Szkolę się, odwiedzam targi, współpracuję z różnymi firmami, z którymi mam podpisane umowy i na ich bazie projektuję wnętrza. Pojawia się dużo nowych rozwiązań, dlatego stale się uczę.

Kobieta Przedsiębiorcza 2014: Katarzyna Szymańska

Czy fakt, że jest pani znaną projektantką mody ułatwiło odnalezienie się na rynku?

Myślę, że projektowanie ubrań i wnętrz ma wiele wspólnego i obie działalności wzajemnie się wspierają. Szymańska Fashion to moje pierwsze dziecko, które kocham i nie zostawię go. Jednak jeśli zajmujemy się czymś przez 12 lat to może się zdarzyć, że ciągnie nas do czegoś innego. Kiedy szybko pojawia się odzew, tym bardziej to nowe pociąga. To nie tak, że mody już nie lubię, ale teraz pojawiają się przede mną nowe wyzwania, możliwości. Jestem też osobą, która lubi zmiany. Zwykle przynoszą ze sobą coś dobrego. Największą satysfakcję czepię z poczucia dobrze wykonanej pracy. Gdy dzwoni do mnie klientka, po tym, jak położono na ścianach elementy, które zaprojektowałam i mówi: „Jejku, jak mi się to podoba!”, to dodaje mi skrzydeł bez Red Bula. Tak samo jest z odzieżą. Zadowolony klient to super sprawa!

Pewnie nie wszyscy klienci mają w wyobraźni wizję wymarzonego wnętrza. W jaki sposób odkrywa pani, czego tak naprawdę chcą?
Pomaga psychologia. Rozmawiając zaczynam rozumieć klienta. Co ciekawe, łatwiej pracuje się z klientem niezdecydowanym. Możemy wspólnie zrobić wizualizację. Natomiast klient, który wie, czego chce, zwykle potrzebuje tylko pomocy w ułożeniu elementów, co nie daje tyle radości. Projektant musi wypracować w sobie to coś, żeby klient wierzył w niego, w jego umiejętności. To jest ważne. Powrócę znów do Szymańskiej Fashion – na podstawie tego, co już stworzyłam, łatwiej przekonać do siebie klientów, którzy mówią: OK, ona jest wiarygodna.

Zobacz: Kobieta Przedsiębiorcza 2014 - sprawdź aktualne wyniki

Kiedy wpadają pani do głowy najlepsze pomysły?
Spędzam kilka godzin w pomieszczeniu, by je poznać i wyczuć. Jadę do domu, następnego dnia znów wracam. Pomysły rodzą się przed snem, gdy zamykam oczy, wtedy układam wszystko w głowie. Podobnie jest w modzie – czasem wychodziłam od tkaniny lub wzoru, potem przyjeżdżałam do domu i wtedy rodziły się pomysły. Zwykle projektuję w domu, w ciszy i spokoju, muszę mieć czas, by dobrze przemyśleć projekt, wyciągnąć wnioski. Dzisiejsi projektanci mody niestety często kopiują światowych dyktatorów - to nieporozumienie! Trzeba nauczyć się samodzielnie myśleć, można zapożyczyć jakiś element od Gucciego, czy Lagerfelda, ale nie można kopiować.

Jakie materiały i style pani lubi?

Lubię drewno i marmur. Jeżeli mówimy o stylu to owszem, mam swój styl, ale go nie narzucam, ponieważ projektant nie powinien tego robić. Jeżeli przychodzę do klienta muszę go wysłuchać, poznać jego oczekiwania, nie mogę forsować swoich preferencji. Osoba, z którą zaczynam współpracować ma dobrze czuć się we wnętrzu, które zaprojektuję – ona tam będzie mieszkać, nie ja. Osobiście lubię łączyć klasykę ze stylem glamour. Pewnie podświadomie projekty oddają mój charakter. Tak samo jest w odzieży – kiedy robię kolekcje, noszą one pewne moje charakterystyczne cechy, ale kiedy klientka szyje na miarę to jest trochę inaczej. Słucham i wyczuwam jej oczekiwania.

Co jest teraz w modzie? Jakie są trendy we wnętrzarstwie?
Do łask powracają tapety, oczywiście nie w takiej wersji, jak kiedyś, gdy tapetowano całe ściany. Pojawiają się elementy, które można nazwać obrazami lub wnękami. Modne są też stiuki, chropowatości, żywice - bardzo odporne na zniszczenie i zabrudzenia. Łączy się je z brokatem, drobinkami kryształu. Z kolorów modne jest srebro. Jeżeli chodzi o biura, miejsca użytkowe, na topie jest pomarańcz jako element dekoracyjny lub przewodni, łączony z czarnym lub srebrnym.

Czy w tym roku będzie się pani angażowała w projektowanie ubrań?

Ten rok przeznaczam na Szymańska Home, dlatego nie robię pokazu mody, którego przygotowanie jest bardzo pracochłonne. Jak się rodzi drugie dziecko trzeba poświęcić mu więcej czasu i uwagi. Zobaczmy co przyniesie 2016 rok.

Jest Pani rozpoznawana w Wielkopolsce? Czy dostaje również pani zlecenia z innych regionów?

Na razie skupiam się na Wielkopolsce, ale deweloper z którym współpracuję, będzie budował szeregowce pod Warszawą. Coraz częściej pojawiają się propozycje z różnych regionów.

O czym pani marzy? Jaką przestrzeń chciałaby pani zaaranżować?

Restaurację lub dworek. Marzy mi się projekt dużego wnętrza, które byłoby wyzwaniem.

Rozmawiała Ewa Konarzewska-Michalak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: W Polsce przybywa pracowników z Ameryki Południowej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na wrzesnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto