Kaziuki Wileńskie we Wrześni, a jak to? - zapytałby może ktoś zdziwiony tłumem miłośników kresowych przebojów sprzed lat. Nie wiedzieć bowiem czemu w mieście, gdzie syndrom Ziem Odzyskanych jest o wiele słabszy niż gdzie indziej, rokrocznie salę WOK wypełniają tłumy, a bilety rozchodzą się jak ciepłe bułeczki.
Kabaret Ani Mru-Mru we Wrześni
Może dlatego, że Kaziuki Wileńskie we Wrześni to piosenki łatwo wpadające w ucho, wesołe, odwołujące się do naszego sentymentu za światem, którego już nie ma. A może dlatego, że po prostu lubimy sobie wspólnie pośpiewać, na przekór światu komputerów i telefonów komórkowych, które zamykają nas w multimedialnych klatkach, izolując, niszcząc tradycyjne więzi społeczne.
Ale wszelkie analizy nie są tutaj ważne. Istotne jest to, że przy utworach Kapeli Wileńskiej, założonej przez sześciu chłopaków, których połączyła miłość do kresowej piosenki, kilkuset wrześnian świetnie się bawiło, a przecież o to w dobrej rozrywce chodzi.
Kaziuki Wileńskie we Wrześni to nie tylko muzyka z kresów. Przed gwiazdą wieczoru wystąpiła Grupa Regionalna Powiatu Wrzesińskiego z Gorzyc w repertuarze taneczno-wokalnym. Młodzież zaprezentowała wielkopolskie i nie tylko tańce ludowe, natomiast starsi zaśpiewali garść przyśpiewek, z których część szybko podchwyciła publiczność.
Kaziuki Wileńskie we Wrześni - zdjęcia
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?