Kto wybrał się na nowy program Kabaretu pod Wirwigroszem nie żałował wydanych pieniędzy. Satyrycy z Krakowa zapewnili dobrą rozrywkę na niedzielny wieczór.
Zobacz: Andrzej Grabowski - Kiepski show
Na rozgrzewkę artyści wcielili się w członków rodziny Kresowiaków, którym pop pomagał rozwiązać problemy łóżkowe. Bezkonkurencyjny kapłan o zdartym głosie czyli Maurycy Polaski akurat tego dnia obchodził imieniny. Warto dodać, że pełen poświęcenia aktor wystąpił ze złamaną nogą w gipsie, wspierając się na kulach.
Kabaret pod Wirwigroszem w WOK-u
Furorę zrobił Andrzej Kozłowski jako gwiazda rocka. Śpiewając piosenkę zeskoczył ze sceny i, by dostać się do publiczności, zdemolował dwa rzędy pustych krzeseł. Ściągnął koszulę przed paniami i wyczyniał obsceniczne wygibasy zachęcając do dotykania jego gołego brzucha. Onieśmielona widownia płakała ze śmiechu.
Między skeczami komicy dali solowe popisy swoich umiejętności. Niektóre dowcipy zapadały w pamięć.
- Mężczyzna jest jak telefon - albo zajęty albo poza zasięgiem albo pomyłka - żartował Maurycy Poleski. Za to Łukasz Rybarski ogłosił, że Polskie Koleje Państwowe pokonały barierę światła. - Pociągi wjechały na dworzec główny w Warszawie i dopiero 3 godziny później pojawiło się światło.
Kabaret pod Wirwigroszem zagrał też swój najnowszy skecz o telefonicznym biurze obsługi klienta i konsultancie Mirosławie Śmietanie. Komicy nie mieli litości dla firm telekomunikacyjnych, które zadręczają klientów coraz to nowymi ofertami promocyjnymi.
Kabaret pod Wirwigroszem w WOK-u - zobacz zdjęcia.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?