Z trudnym przeciwnikiem – rakiem – zmaga się nie po raz pierwszy. Już w dzieciństwie przeszła radioterapię, przez którą cierpi na padaczkę. Mimo tych doświadczeń, na co dzień pozostaje radosna i uśmiechnięta.
W zeszłym roku okazało się, że guz dołu skroniowego i podskroniowego zaatakował ponownie i to ze zdwojoną siłą. Wtedy, w Sosnowcu młoda dziewczyna w maju 2020 roku przeszła operację podczas której wycięto nowotwór z kośćmi a następnie zrekonstruowano kości czaszki. Wszyscy mieli nadzieję, że to już koniec walki, a jej zakończeniem miała być terapia protonowa w Czechach. Niestety, okazało się, że przeciwnik zaatakował ponownie. Nigdy nie był groźniejszy niż teraz.
Druga chemia, druga operacja
Jak relacjonuje jej mama, Katarzyna Bartz-Bielecka, dziewczyna obecnie ponownie bierze chemię, którą przechodzi źle. W lutym czeka ją kolejna operacja wycięcia guza, a potem, jeśli guz nie urośnie ponownie, protonoterapia. To kolejny wielki wydatek, ponieważ szacowany koszt leczenia, 300 000 tys. zł, nie uwzględnia kosztów pobytu rodziców przy dziecku.
- W Polsce terapię protonową zaczyna się dopiero robić w Krakowie, dzieciom nie. Można próbować pisać do NFZ-u z prośba o refundację, chociaż częściową, kosztów tego leczenia, ale jest to refundacja, czyli i tak pieniądze trzeba mieć
– podkreśla Bartz-Bielecka.
Katarzyna wspiera swoją córkę, ale nie ukrywa, że walka jest bardzo trudna. Pomimo trudności, obie starają się żyć w miarę normalnie. Nową pasją Justyny jest gotowanie. W grudniu przed świętami wróciła na chwilę do domu w Gnieźnie aby przygotować z mamą pyszne słodkości. Oprócz tego, kontynuuje swoją „starą” pasję. Pisze już drugą część książki.
- Chcielibyśmy ją wydać, ale potrzebujemy jeszcze kogoś, kto mógłby powieść edytować
– dodaje Katarzyna Bartz-Bielecka, która na co dzień uczy matematyki w Zespole Szkół w Jankowie Dolnym.
Leczenie tej choroby to wydatek nieosiągalny dla przeciętnego człowieka
Całe leczenie wiąże się z ogromnymi kosztami, których nie jest w stanie pokryć przeciętny człowiek. Dlatego na Facebook’u powstała grupa, na której można wystawiać przedmioty na licytację. Dochód z nich przeznaczony na leczenie dziewczynki i koszty z nim związane. Mama chorej nie spodziewała się tak ogromnego wsparcia, które otrzymała od członków grupy. Jak mówi, jest wdzięczna za każdą pomoc i dobre słowo
Justyna wraz ze swoim tatą, który jej nie odstępuje o krok, przebywa w krakowskiej klinice, gdzie doskwierają jej nie tylko skutki uboczne podawanej chemii, ale także samotność. Młoda gnieźnianka ucieszy się więc z każdej wiadomości napisanej do niej bezpośrednio lub na jej stronę.
Justyna Bielecka nadal walczy z ciężką chorobą. Potrzebna jest jej nasza pomoc
Oprócz wystawiania na aukcję przedmiotów, ze sprzedaży których pieniądze przeznaczone będą na leczenie dziewczyny, można też ją wspomóc przez przekazywanie 1%.
KRS 0000382243
Cel szczegółowy : 2578 pomoc dla Justyny Bieleckiej
Grupa z licytacjami dla Justyny
Profil strony na Facebook'u Justyny
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?