Dwóch kielczan próbuje podbić Youtube. Kręcą parodie znanych filmów (WIDEO)

Postawili wszystko na jedną kartę

Obaj panowie, Maciej jest aktorem, Damian operatorem, już wcześniej próbowali sił w filmowych produkcjach, kręcili teledyski, reklamy. Zarobione pieniądze postanowili zainwestować we wspólne przedsięwzięcie. Postawili wszystko na jedną kartę: zrezygnowali z dotychczasowych prac i zajęli się tylko kręceniem filmów.

- Musimy jednak z czegoś żyć, więc postanowiliśmy wystartować w internecie licząc, że jeśli spodobamy się, zarobimy na reklamach - wyjaśnia strategię Maciej.

Szukali czegoś, co zainteresuje internautów. Kupili profesjonalny sprzęt i zaczęli od serialu "This is Polska". Pokazali go na swoim kanale rozrywkowo-telewizyjnym FunVeo, jednak 28 do 30 tysięcy odsłon nie było wynikiem ich satysfakcjonującym.

- Wtedy Damian wpadł na pomysł, żeby tak parodiowo zrobić trailer "Złamane łóżko", będący parodią serialu "Breaking Bad". Film wrzucony na FunVeo miał 0,5 miliona wyświetleń. To już nie było źle, poszliśmy więc za ciosem i jako drugi powstał "Dexterewicz" - dopowiada Maciek.-

Razem wymyślaliśmy, jak mógłby wyglądać polski Dexter, nieźle się przy tym bawiliśmy.

Fani kultowego serialu "Dexter", pamiętający specyficzną "poranną rutynę" Dextera Morgana, zachwycili się przeróbką czołówki utalentowanych twórców kanału FunVeo, stylizowaną na późne lata Polski Ludowej, czyli lata osiemdziesiąte XX wieku. Porucznik Dexterewicz prowadzi podwójne życie. Za dnia pracuje w Urzędzie Spraw Wewnętrznych, a nocą walczy z niesprawiedliwością władzy ludowej. Rzecz zrobiono z niezwykłą dbałością o szczegóły: polski Dexter goli się żyletką, nie smaży steków tylko kaszankę, zamiast pomarańczy kroi cebulę, a wodę na kawę gotuje grzałką. Główną rolę gra w nim Maciek. Film miał 1 milion 300 tysięcy odsłon.

- Nasze realizacje są bardzo profesjonalne, pomysły powstają spontanicznie, ale potem pracujemy nad detalami, piszemy scenariusz, przygotowujemy wizualizacje - wyjaśnia Maciek.

To nie takie proste

Ich ostatnią produkcję "Cinkciarz ze Ściennej" (parodia "Wilka z Wall Street"), która premierę na FunVeo miała 2 tygodnie temu, oglądano ponad 200 tysięcy razy. - Film o historii Bogusława Bagsińskiego, cinkciarza, który robi błyskotliwą karierę kręciliśmy około miesiąca, długo, ale mieliśmy problemy ze znalezieniem odpowiednich lokalizacji - mówi Maciek. - Wbrew pozorom nakręcenie kilku minutowego filmu jest bardzo praco- i czasochłonne. Jak zwykle pomagali nam znajomi. Nie tylko dostarczają potrzebnych rekwizytów, pomagają w znajdowaniu planów, ale także grają w naszych produkcjach.

Szukają pieniędzy

Twórcy mają kolejne pomysły i projekty, ale... - Na razie z naszych filmów nie mamy pieniędzy. Szukamy sponsora, zleceń, które pozwolą nam się utrzymać - przyznaje Maciek. - Od tego zależy, co będziemy robić dalej, bo pieniądze z poprzedniej działalności powoli się kończą.

Obaj chcą rozwijać to, w czym czują się najlepiej: Damian jako operator, Maciej jako aktor. W internecie nie brakuje głosów zachęcających ich do kręcenia dłuższych filmów, ale, jak wiadomo, na to potrzebne są nie tylko pomysły, ale i pieniądze. Ci, którzy chcą zobaczyć efekty ich pracy i pomóc wypłynąć na szersze wody, mogą wejść na ich kanał.