Błąd lekarki w szpitalu: Kobieta chce wyłączenia wrzesińskich prokuratorów

Historię mieszkanki Wrześni opisaliśmy pod koniec ubiegłego roku. Kobieta powiadomiła prokuraturę po tym, jak lekarka, bez zgody pacjentki usunęła jej ciążę. Pani doktor decyzję o wyłyżeczkowaniu tłumaczy podejrzeniem ciąży pozamacicznej. Kobieta ma obecnie stwierdzoną bezpłodność.

Sprawę badała prokuratura we Wrześni. Prokurator najpierw zdecydował się postawić zarzuty lekarce, ale później wycofał się z tego i ostatecznie sprawa została umorzona. Pokrzywdzona kobieta zaskarżyła tę decyzję do sądu.

W ubiegłym tygodniu, po kilkukrotnym odkładaniu terminu ogłoszenia postanowienia, sąd we Wrześni uchylił decyzję prokuratora i sprawę przekazał do ponownego rozpatrzenia. W uzasadnieniu sędzia wskazał, że prokurator przede wszystkim powinien uzupełnić opinie biegłych. Te, na których się oparł, są ze sobą sprzeczne i wątpliwości na etapie śledztwa nie zostały wyjaśnione.

- Sąd wskazał, w jakim kierunku powinien iść prokurator i w jakim stopniu opinie biegłych powinny być uzupełnione - tłumaczy Krzysztof Helik, szef prokuratury we Wrześni. - Postanowienie sądu jest niezaskarżalne, a prokuratura musi te zalecenia wykonać i tak też się stanie - zapowiada.

Zobacz także: Błąd w sztuce lekarskiej

Nie wiadomo jednak, czy będzie miała szansę. Artur Robaszyński, pełnomocnik pokrzywdzonej kobiety zapowiedział, że w piątek w prokuraturze okręgowej złoży wniosek o przekazanie sprawy do innej jednostki. - Prokurator z Wrześni swoim postępowaniem i zachowaniem całkowicie podważył zaufanie mojej klientki - mówi adwokat. - Mamy uzasadnione obawy co do uczciwości dalszego postępowania przygotowawczego i dlatego będziemy prosić o przeniesienie sprawy do innej prokuratury.

Prokurator Helik wie, że taki wniosek zostanie złożony. Jednak w związku z tym, że nie zna jeszcze uzasadnienia, nie chce go komentować.