Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

105. rocznica wybuchu Powstania Wielkopolskiego. Dlaczego powinniśmy o nim pamiętać?!

Łukasz Cichy
Łukasz Cichy
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
27 grudnia 1918 r. wybuchło kolejne Powstanie Wielkopolskie. Tym razem doprowadziło ono do wyzwolenia Wielkopolski i okolic spod panowania pruskiego. Od tych ważnych wydarzeń mija właśnie 105 lat. Dopiero po raz trzeci rocznica ta jest uznawana za święto narodowe. Dlaczego Powstanie Wielkopolskie jest tak ważne?

Spis treści

Powstanie to wybuchło w czasie wizyty Ignacego Jana Paderewskiego, który w drodze do Warszawy przybył dzień wcześniej do Poznania. Wygłosił on przemówienie do zgromadzonych Polaków pod hotelem „Bazar”. To był punkt kulminacyjny. Następnego dnia Niemcy zrywali wywieszone flagi polskie i państw koalicyjnych (Ententa). Powstanie rozrosło się na całe Poznańskie. Niemcy zostali wyparci z Wielkopolski, ale nie obyło się bez walk. Do najcięższych na naszym terenie doszło pod Zdunami, o czym w dalszej części tekstu.

Powstanie teoretycznie zakończyło się 16 lutego 1919 r. rozejmem w Trewirze, jednak Niemcy próbowali dalszych prowokacji. Część Wojsk Wielkopolskich tutaj została, inni ruszyli na wschód, gdzie toczyła się wojna polsko-bolszewicka. Niektórzy trafili na Śląsk, gdzie wzięli udział w powstaniach śląskich.

Powstanie Wielkopolskie 1918/1919 – bo taka jest prawidłowa nazwa tego powstania – było jak najbardziej zwycięskie. Niektórzy mówią, że jedyne. Nie wiem czy to wynika z niewiedzy czy z martyrologicznego charakteru naszego narodu, jednakże było jednym z czterech zwycięskich powstań poza powstaniem wielkopolskim z 1806 r., powstaniem sejneńskim z 1919 r. i II powstaniem śląskim z 1920 r.

Wiek pruskiej niewoli

Wielkopolska znalazła się pod zaborami w 1793 r. w wyniku II rozbioru Polski. Wielkopolanie wzniecali powstania w 1794 r., udane w 1806 r. oraz w 1846 r. i 1848 r. Ostatecznie dla mieszkańców Wielkopolski był to ponad wiek niewoli. Początkowo Polacy mieli dużą autonomię w ramach Wielkiego Księstwa Poznańskiego, jednak sytuacja po zmianie nazwy na Prowincję Poznańską, gdzie nie wspomniano o autonomii, a prawdziwa germanizacja rozpoczęła się po zjednoczeniu Niemiec. Dodatkowo Niemcy rozpoczęli proces kolonizacyjny, a specjalna Komisja Kolonizacyjna wykupywała ziemie w celu osadzenia tam swoich rodaków. Polacy organizowali się w ramach struktur kościelnych, ruchu narodowego i ruchu robotniczego. Tworzono organizacje i stowarzyszenia sportowe, skautowe, spółdzielnie, czy własne banki. Wielkopolanie w przeciwieństwie do swoich rodaków znad Wisły wiedzieli, że tylko praca organiczna może przynieść efekty.

Mówi się o 123 latach niewoli dokładnie w latach 1795-1918. Są to dane ogólnopolskie, jeśli chodzi o nasze tereny to znalazły się one w zaborze pruskim po II rozbiorze Polski w 1793 r. i zostały wyzwolone w 1919 r., a niektóre ziemie powróciły dopiero w 1920 r. Istniały także ziemie, które po pierwszym rozbiorze, czyli od 1772 r. nie były już nasze... Wielkopolanie wzięli udział w każdym niemal zrywie od tego czasu. W 1794 r. wzięli udział w powstaniu wielkopolskim, które zakończyło się klęską. W 1806 r. wybuchło kolejne powstanie, zwycięskie. W 1830 r. gdy wybuchło powstanie listopadowe, Wielkopolanie wzięli udział w nim na terenach Królestwa Polskiego. Podobnie było w 1863 r., gdy wybuchło powstanie styczniowe. Trzeba też pamiętać o powstaniach z 1846 r. i 1848 r. Liczna grupa Wielkopolan walczyła też w innych konfliktach zbrojnych, już nie naszych, jak wojna secesyjna, wojna francusko-hiszpańska, wojna prusko-austro-węgierska, wojna prusko-duńska, wojna prusko-francuska, czy wojna krymska...

Wielka Wojna

Finału nadchodzącej wojny chyba nikt się nie spodziewał. Polacy znajdowali się pod trzema zaborami, po dwóch stronach frontu. Jedni sądzili, że wolność przyniesie opowiedzenie się za Ententą, drudzy - za Państwami Centralnymi. Moment ten był długo wyczekiwany. Już 80 lat wcześniej Adam Mickiewicz w "Litanii pielgrzymskiej" pisał:

- O wojnę powszechną za wolność ludów (...), O broń i orły narodowe (...), O śmierć szczęśliwą na polu bitwy (...), O grób dla kości naszych w ziemi naszej (...), O niepodległość, całość i wolność Ojczyzny naszej, Prosimy Cię. Panie

W okresie I wojny światowej ok. 700 tys. Polaków znalazło się w armii niemieckiej, z których zginąć miało ok. 140 tys. żołnierzy. Wojna namieszała w szeregach Wielkopolan.

- Wiosna i początek lata 1914 go roku nie znamionowały niczem bliskiego wybuchu wojny europejskiej a raczej wszechświatowej - pisał po latach Karol Rzepecki w swym dziele o powstaniu.

Wojna światowa spowodowała, że władcy państw zaborczych chcieli przeciągnąć Polaków na swoją stronę. 5 listopada 1916 r. w Warszawie ogłoszono akt obu cesarzy zwany "Aktem 5 listopada". Wielkopolanie dosyć chłodno przyjęli tę wiadomość, gdyż nie było tam słowa o Polakach z Wielkopolski. Niepowodzenia Państw Centralnych spowodowały wybuch rewolucji listopadowej w Niemczech. Początkowo Niemcy stracili kontrolę nad Lubeką, Bremą i Hamburgiem oraz Berlinem. 11 listopada 1918 r. podpisano zawieszenie broni kończące I wojnę światową, a w tym samym dniu cesarz Wilhelm II abdykował. W tym czasie rozpoczęto przygotowania do planowanego powstania. Utworzono rady żołnierskie i robotnicze (pod różnymi nazwami w różnych miejscowościach). Gromadzono również broń i amunicję.

Republika Ostrowska, czyli pierwszy zryw

Ostrowianie przygotowywali się w ramach tajnego Komitetu Obywatelskiego, który powstał już we wrześniu 1918 r. Punktem zapalnym do przejęcia władzy w mieście był wybuch rewolucji w Berlinie 9 listopada 1918 r. Tego samego dotarła do Ostrowa również wieść o abdykacji cesarza Wilhelma II. Również w tym samym dniu niemieckim batalionie zapasowym 155 pułku piechoty powstała Rada Żołnierska, w skład której wchodził tylko jeden Polak. Kolejnego dnia Niemcy utworzyli czysto etnicznie swoją Radę Żołnierską, a Polacy w odpowiedzi - swoją.

Polacy jako siedzibę obrali Dom Katolicki przy obecnej pl. Stefana Rowińskiego. Utworzono również Komitet Ludowy, któremu przewodniczyli adwokat Michał Lange i Bogdan hrabia Szembek. W wyniku rozmów z Niemcami, polscy żołnierze opuścili garnizon i utworzyli własny 1 pułk piechoty. Zwiększająca się liczba napływających ochotników spowodowała, że wymuszono na Niemcach oddanie starych koszar Motlkego, przy obecnej ul. Wolności. Do niemieckich urzędów wprowadzono kontrolerów Stefana Rowińskiego i Wojciecha Lipskiego, a dowództwo nad pułkiem przekazano najpierw Marianowi Modrzejewskiemu, potem Marianowi Nerskiemu, a na końcu podporucznikowi Władysławowi Wawrzyniakowi.

19 listopada utworzono polsko-niemiecką Komendę Placu, która miała dbać o porządek. 21 listopada pod naciskiem Naczelnej Rady Ludowej, w obawie reakcji niemieckiej, połączono Rady Żołnierskie w jedną, a każda ze stron miała po 4 przedstawicieli. Rada zarządzała powiatami: kępińskim, ostrzeszowskim, odolanowskim i ostrowskim. 26 listopada 1918 r. na żądanie Niemców rozwiązano polski oddział, jednak był to fundament do kształtowania się władz w powiecie ostrowskim po wybuchu Powstania Wielkopolskiego, w którym wzięli również udział żołnierze wspomnianej formacji. Z Ostrowa wycofano też 46 pułk piechoty, a w Królewskim Katolickim Gimnazjum Męskim przywrócono naukę religii po polsku. Żołnierze, którzy opuścili polski oddział wycofali się do Szczypiorna, który był w dawnym zaborze rosyjskim, a 31 grudnia 1918 r., już po wybuchu powstania do Ostrowa wjechał ze Szczypiorna pociąg pancerny nr 11 "Poznańczyk" pod dowództwem Jana Szlagowskiego. 1 stycznia 1919 r. Ostrów wizytował premier Polski Ignacy Jan Paderewski. Walki pod Ostrowem toczyły się do lutego, lecz samo miasto było już wolne od Niemców.

Polski Sejm Dzielnicowy

Rewolucja wspomogła polskie dążenia niepodległościowe. Pierwszym krokiem była swego rodzaju autonomia. Komisariat Naczelnej Rady Ludowej wymógł na niemieckich władzach zorganizowanie parlamentu, który nazwano Polskim Sejmem Dzielnicowym. Wybory odbyły się między 16 listopada a 1 grudnia 1918 r. Sejm obradował tylko raz - między 3 a 5 grudnia 1918 r. Obrady odbył się w Kinie Apollo przy ul. Piekary 17 w Poznaniu. Polacy wybrali 1399 posłów, z czego 526 z Wielkopolski, 431 - ze Śląska, 262 z Pomorza i Powiśla, 133 z emigracji ludności polskiej z Niemiec, głównie Hesji, Nadrenii i Westfalii oraz 47 z Warmii i Mazur.

Poznań - tam wszystko się zaczęło

26 grudnia 1918 r. do Poznania dotarł Ignacy Jan Paderewski, co spowodowało wielki entuzjazm Polaków. Paderewski udał się do hotelu Bazar, z którego okien wygłosił przemówienie.

- Miasto tymczasem wre i kipi z podniecenia! Olbrzymi szpaler młodzieży, skautów, towarzystw, cechów, Straży Ludowej ciągnie się od dworca do Bazaru; dziesiątki tysięcy ludzi czeka poza szpalerem na przyjazd ukochanego męża i patryoty - pisał Karol Rzepecki, ówczesny sekretarz Rady Ludowej w Poznaniu.

27 grudnia 1918 r. Niemcy zorganizowali przemarsz oddziałów wojskowych przez miasto. Tego samego dnia przed godz. 16:00 do miasta nadciągnął z koszar na Jeżycach 6 Pułk Grenadierów. Ok. 200 żołnierzy z oficerem na czele wtargnęło do gmachu Naczelnej Rady Ludowej zrywając sztandary angielskie, amerykańskie i francuskie. Dalej skierowali się oni św. Marcinem, ulicami Wiktorii i Berlińską na plac Wilhelmowski (Wolności), zmierzając do Banku Związku, gdzie padły pierwsze strzały.

- Przed Bankiem Związku został rannym w rękę intendant Straży Ludowej Józef Pyszczyński, kiedy bronił od śmierci oficera pruskiego, który strzelał do banku. Tenże Pyszczyński pobiegł do masztalarni i z szoferem Maciejewskim pojechał po b ro ń ; gdy spostrzegł, że na zamku i przy ulicy Wrocławskiej (Ziel. kaw.) broń cała już rozdana, pojechał do baraków przed bramą dębińską; tam otrzymał ognia od pionierów wildeckich, którzy dążyli do miasta. Niezrażony, dopada do baraków, biorąc karabiny i amunicją. Z pomocą Józefa Smolińskiego i Matejczyka nawraca jeszcze dwa razy i rozdaje tę broń między lud przy ulicy Wrocławskiej, przy Rynku i Chwaliszewie. Zabrawszy z W. Stroińskim na odwachu w Rynku kulomiot i posławszy ich po przekonywującej przemowie do ich koszar, pojechał do fortu Raucha, skąd przywiózł ręczne granaty do Bazaru; dalej udał się do depot artylerji i ztamtąd. grożąc urzędnikom browningiem, zabrał 2000 karabinów i zawiózł je do Bazaru i Muzeum - pisał Karol Rzepecki.

W walkach o budynek Prezydium Policji poległ pierwszy Powstaniec Franciszek Ratajczak. W kilka dni zajęto Poznań (lotnisko Ławicę zdobyto jednak 6 stycznia 1919 r.), do końca roku zajęto m.in. Grodzisk Wielkopolski, Kcynię, Kłecko, Kościan, Kórnik, Oborniki, Ostrów Wielkopolski, Wielichowo, Witkowo, czy Wronki. 1 stycznia 1919 r. zdobyto Jarocin, Krotoszyn, Mogilno, Nakło, a następnego dnia Gostyń, Nowy Tomyśl i wiele innych. Niektóre miejscowości zdobyto bez walki, o inne trzeba było toczyć zacięte walki. Początkowe sukcesy Powstańców nie zniechęciły Niemców. Wysłali oni do walk Grentzschutz i wiele innych oddziałów. Największe boje stoczono o Babimost, Chodzież, Inowrocław, Leszno, Nakło, Rawicz, Szubin, czy Zduny. Choć rozejm zawarto 16 lutego 1919 r. to walki w wielu miejscach trwały jeszcze przez kilka dni. Dodatkowo ocenia się, że w okresie między rozejmem w Trewirze, a zajęciem na mocy traktatu wersalskiego reszty ziem zginęło 121 osób. Postanowienia traktatu wersalskiego weszły w życie 10 stycznia 1920 r., dowództwo Frontu Wielkopolskiego wydało rozkaz zajęcia pozostających w rękach Niemców niektórych fragmentów Wielkopolski i Pomorza, a wojska wielkopolskie wkroczyły 17 stycznia 1920 r.

Powstanie poza Poznaniem

W powiacie chodzieskim Powiatową Radą Ludową kierował ks. prob. Ignacy Czechowski z Chodzieży. Z powodu silnego czynnika niemieckiego i obsadzenie przez Heimatschutz wszystkich większych miejscowości, prace prowadzone były w konspiracji. Dopiero 5 stycznia 1919 r. wtargnęła tam drużyna powstańcza z Rogoźna. W wyniku pertraktacji Niemcy wycofali się, jednak w nocy z 6 na 7 stycznia zaatakowali miasto. Patrol z dwoma karabinami odpierał atak Niemców, lecz musiał się wycofać do Budzynia. Niemcy wkroczyli do miasta i aresztowali ks. Czechowskiego. W nocy z 7 na 8 stycznia Polacy atakiem z trzech stron odbili Chodzież zadając Niemcom duże straty.

Oddziały pod dowództwem kpt. Włodzimierza Kowalskiego zadał Niemcom poważne straty oceniane na ok. 140 zabitych i ok. 200 rannych, przy 24 zabitych powstańcach i 62 rannych. Bitwa ta często jest oceniania jako najkrwawsza bitwa powstania. Wojska powstańcze musiały opuścić Chodzież z powodu niepowodzeń w okolicach Szubina i Żnina. Miasto zostało teoretycznie niezajęte przez nikogo, jednak w późniejszym okresie znalazło się pod panowaniem niemieckim. Ostatecznie Wojsko Polskie wkroczyło do miasta 19 stycznia 1920 r. W przeciągu kilku tygodni zorganizowano 4 kompanie z ok. 500 powstańcami. Stolicą powiatu w tym czasie był Budzyń z powodu zajęcia ponownego przez Niemcy.

W Gnieźnie stacjonowały 49 pułk piechoty i 12 pułk dragonów, a do tego przybyła jeszcze artyleria, którą zakwaterowano w okolicy Witkowa. W Gnieźnie panował dwojaki nastrój, postanowiono pertraktować z Niemcami i jednocześnie rozpoczęto zajęcie koszar piechoty. Obie akcje zbiegły się w tym samym czasie, a Niemcy zrozumieli, że opór był bezcelowy.

Do zdobycia koszar dragonów przystąpiono dzień później, 29 grudnia 1918 r.

- W tym czasie w koszarach piechoty udali się Stabrowski i Watszon do zbrojowni; wybito okna i broń wydano obywatelom (karabiny, kulomioty i amunicją); działo się to z wielkim pospiechem, gdyż nadeszła wiadomość, że wojska niemieckie zamierzają koszary odebrać z powrotem - pisał Karol Rzepecki.

Gniezno zajęto bez ofiar w ludności. Niemcy nie zamierzali jednak odpuszczać i sprowadzili do Zdziechowej, miasta oddalonego o 8 km piechotę, kawalerię, artylerię i ciężkie karabiny maszynowe. Polacy zorganizowali przeciwnatarcie niemieckiej ofensywie na Gniezno. Do ataku doszło 11 stycznia 1919 r. Oddziałami dowodził lekarz dr Wojciech Jedlina-Jacobson. Co prawda rozkaz komendanta Zygmunta Kittela wprowadził zamieszanie, ale oddziały, które dalej maszerowały zbierały polskie posiłki z Wrześni, Witkowa, Powidza, Trzemeszna i Kłecka. Zajęto gmach szkoły, później dwór, a także pozycje artylerzystów w Mącznikach. Niemcom jednak udało się uciec z samymi armatami.

- Niemcy zostali pobici na głowę, mając 7 zabitych i kilkudziesięciu rannych, uchodząc tylko z artylerją w kierunku Żnina. Zdobyliśmy kilkaset karabinów, 12 kulomiotów, tabór i sprzęty wojenne i około 250 jeńców; straty nasze 1 zabity z Wrześni i 5-ciu lekko rannych. Następnie weszliśmy z wielką werwą i muzyką, na prędce przez p. Majkowskiego utworzoną, do miasta - pisał Karol Rzepecki.

Na początku stycznia zorganizowano Straż Ludową w sile ok. 360 ludzi, a przysięga i poświęcenie sztandaru odbyło się 21 kwietnia 1919 r. Przysięga 472 powstańców IV Batalionu odbyła się 30 kwietnia 1919 r. w Kłecku, a 429 powstańców V Batalionu - 1 maja 1919 r. w Kiszkowie.

Organizacja Straży Ludowej w powiecie gostyńskich rozpoczęła się już w listopadzie 1918 r. Zlecono je Romanowi Surżę, Franciszkowi Polaszkowi i Hejnowiczowi. Oddziały miały opierać się na Bractwie Strzeleckim w Gostyniu i Towarzystwach Gimnastycznych "Sokół" w pozostałych miejscowościach powiatu. Po wybuchu rewolucji Komitet Obywatelski przekształcono w Powiatową Radę Ludową, która rozpoczęła tworzenie straży obywatelskich po miastach i wsiach. 6 stycznia 1919 r. postanowiono formować regularne wojsko, na drugi dzień stawiło się ok. 600 żołnierzy polskich z byłej armii niemieckiej na placu alarmowym przy strzelnicy w Gostyniu, z których utworzono 4 kompanie a kolejną sformowano następnego dnia. Grupa żołnierzy pod dowództwem Bernarda Śliwińskiego wyruszyła na front pod Lesznem, gdzie trwały boje przez kilka tygodni zakończone 16 lutego 1919 r. Żołnierzy tego frontu określano, jako „Grupa Leszno”. Karol Rzepecki ocenił, że w powiecie gostyńskim utworzono łącznie 31 kompanii w sile 4515 ludzi.

W powiecie grodziskim przy Radzie Żołnierskiej w czasie rewolucji powstała Rada Ludowa. W tym czasie obyło się bez walk ulicznych, jednak dochodziło do starć podczas rozbrajania wojska. Po wybuchu Powstania Wielkopolskiego i zajęciu miasta żołnierze walczyli na froncie pod Wolsztynem i Zbąszyniem. 8 marca 1919 r. utworzono Straż Ludową w Grodzisku, a później również w Opalenicy. Grodzisk wystawił trzy kompanie piechoty i oddział kawalerii, a w czasie walk był głównym ośrodkiem dowodzenia i zaopatrzenia frontu zachodniego.

Najsłynniejszym Powstańcem Wielkopolskim z powiatu jarocińskiego, był jego dowódca, czyli generał Stanisław Taczak z Mieszkowa.

Powstańcy Wielkopolskie zajęli szybko punkty strategiczne miasta, w tym pocztę i dworzec kolejowy. A 1 stycznia 1919 r. Jarocin był w pełni w polskich rękach. Komendantem pułku mianowano majora Zbigniewa Ostroróg-Gorzeńskiego. Po powstaniu powołano Obronę Krajową.

- Celem organizacji każdy z nich przejął jeden obwód komisarski. Do zorganizowania było ok. 5400 ludzi, nie licząc po nad 45 lat; a byli w O. K. ludzie jako ochotnicy do 63 lat. W sześciu niedzielach został powiat zorganizowany. W każdej miejscowości odbywały się ćwiczenia, a raporta wykazywały, że mało jest jednostek leniwych w służbie ojczystej - pisał Bogdan Trzebiński, komendant powiatowy Obrony Krajowej w Jarocinie.

18 maja 1919 r. odbyła się przysięga Obrony Krajowej na Rynku w Jarocinie.

W czasie Wielkiej Wojny w Kościanie znajdował się II zapasowy batalion 37 pułku piechoty. 10 listopada 1918 r. wybuchła w garnizonie rewolucja.

- Udali się żołnierze na biuro pułku żądając natychmiastowego wypuszczenia wszystkich żołnierzy i przestępów politycznych. Władza wojskowa uczyniła zadość żądaniom żołnierzy i wypuściła wszystkich więźniów, prócz zbrodniarzy, na wolność - pisał komendant Soborski.

Kościan został zdobyty 31 grudnia, kiedy to powstańcy ze Śremu i Czempinia zajęli dworzec kolejowy i pocztę. Komendantem został dotychczasowy komendant Straży Ludowej Antoni Kaptur. 10 stycznia 1919 r. grupa pod dowództwem podporucznika Stanisława Sikory ok. 120 ludzi z Kościana, Kiełczewa i okolic wyruszyła na front leszczyński.

Większość krotoszynian walczyła w szeregach armii niemieckiej, przed wybuchem wojny stacjonował tu 37 Pułk Fizylierów im. Carla von Steimetza. W chwili kapitulacji Niemiec w Krotoszynie było ok. 600 żołnierzy z batalionu zapasowego 37 Pułku Fizylierów im. Carla von Steimetza pod dowództwem kapitana Grossera. Już we wrześniu 1918 r. w Krotoszynie powstał tajny Komitet Obywatelski, na czele którego stanął lekarz dr Stefan Budzyński. Powołano także Straż Obywatelską (policję), która przekształciła się w styczniu w Straż Ludową. 24 listopada na czele PRL stanął Marceli Langiewicz, mecenas i bratanek generała Mariana Langiewicza, dyktatora powstania styczniowego.

Tego samego dnia w Pogorzeli powstała Rada Ludowa na czele z ks. Stanisławem Śniatałą. 1 stycznia 1919 r. Krotoszyn został wyzwolony. O godz. 18:00 miasto zostało zdobyte przez Pociąg Pancerny nr 11 „Poznańczyk” pod dowództwem podporucznika Jana Szlagowskiego. Załogę pociągu stanowiła kompania pleszewska, którą dowodził sierżant Antoni Kozłowicz, pluton karabinów maszynowych ze Szczypiorna pod dowództwem podporucznika Stefana Prawowskiego oraz kilkunastu ochotników z Ostrowa Wielkopolskiego. W tym samym dniu w Koźminie rozpoczęto akcję werbunkową, a na listach znalazło się 900 nazwisk! Następnego dnia w Krotoszynie rozpoczęto akcję werbunkową do Straży Ludowej, która liczyła niedługo 120 osób, a w oddziały bojowe, które wzięły udział w walkach liczyły ok. 500 osób!

2 stycznia 1919 r. sformowano dwie kompanie krotoszyńskie. Pierwszą dowodzili: Władysław Garstka (2-7 stycznia), Leon Mierzejewski (8-17 stycznia) oraz Jan Lejda (po 18 stycznia), a drugą: Stanisław Stefański (2-7 stycznia) i Stanisław Kosterski (po 11 tycznia).

3 stycznia zostały wyzwolone Zduny przez kompanię powstańczą z Jarocina. W tym mieście powstała Straż Ludowa, którą dowodził ks. Bolesław Jańskowski. 4 stycznia kompanię jarocińską zluzowała kompania ostrowska (do 15 stycznia), potem krotoszyńska (do 5 lutego) i rozdrażewska (od 6 lutego). 3 stycznia został też bezkrwawo zdobyty Kobylin. Tam też powstała Straż Ludowa licząca 70 osób pod dowództwem sierżanta Ignacego Gajowczyka.

8 stycznia niemieckie wojska skoncentrowały się w okolicach Cieszkowa (wówczas Freyhan). Krotoszyńska Straż Ludowa złożyła przysięgę na Rynku 12 stycznia. Przyjął ją proboszcz baszkowski ks. Mieczysław Skonieczny. 14 stycznia 60-osobowy oddział Sulmierzyczan pod dowództwem Bolesława Siewczyńskiego brał udział w ataku na Granowiec. Mimo zdobycia miejscowości przeszła ona ponownie w ręce niemieckie.

16 stycznia kompania W. Garstki wyruszyła do Baszkowa, gdzie obsadziła linię, aż do Rudy. Od 17 do końca stycznia Niemcy dokonali kilku ataków na Chwaliszew i Sulmierzyce. Miejscowości te bronili powstańcy pod dowództwem sierżanta Stanisława Kamińskiego. 18 stycznia rozpoczęto formowanie 2. kompanii koźmińskiej, a od 28 stycznia do 16 lutego 1. kompania koźmińska wzięła udział w walkach o Rawicz i wsie: Krystynki, polskie Dębno, Szymanowo, Zielona Wieś i Wydawy.

6 lutego Zduny zostały zaatakowane i zdobyte przez Niemców. Kompania rozdrażewska zmuszona była się wycofać. W walkach poległo 17 powstańców z tej miejscowości oraz jeden mieszkaniec Zdun. Na front pod Zdunami skierowano 3. kompanię koźmińską w sile 118 ludzi pod dowództwem sierżanta Stanisława Sowińskiego. Rozpoczęła się walka o Krotoszyn! Miasto zostało obronione, jednak kilkukrotne próby odbicia Zdun nie przyniosło skutku. 16 lutego odbyły się naprawdę krwawe walki. Niemcy przy udziale pociągu pancernego podjęli próbę zdobycia miasta, jednak dzięki heroizmowi Ludwika Zielezińskiego, który wysadził tory kolejowe pomiędzy Perzycami a Zdunami, atak się nie powiódł. W dniach 18-21 lutego Niemcy przystąpili szturm na Borownicę. Miejscowość była bohatersko broniona przez naszych powstańców... W trakcie walk poległo kilkunastu żołnierzy, w tym 5 zatrutych gazami. W trakcie tych nierównych walk Niemcy stosowali artylerię, gaz, pociski gazowe, a nawet miotaczy min. Pod Zdunami walczyli powstańcy z Krotoszyna, Zdun, Kobylina, Ostrowa, Pleszewa, Koźmina, Jarocina, Odolanowa i Skalmierzyc. Pod Zdunami poległo łącznie ponad 30 powstańców.

Koźminianie pod Rawiczem stracili 4 zabitych, 11 rannych, a 3 osoby zostały wzięte do niewoli. W trakcie walk zdobyli 2 armaty i wzięli do niewoli ok. 20 Niemców. Rozejm nie oznaczał jednak pokoju. 8 marca wytyczono linię demarkacyjną pomiędzy Zdunami a Perzycami, według których Siejew i Borownica zostały miejscowościami neutralnymi.

W powiecie nowotomyskim komitet obywatelski zawiązał się już 3 listopada 1918 r. Działania były tajne, ponieważ ledwie ponad połowa mieszkańców była Polakami. 11 Listopada 1918 r. założono Radę Robotniczą we Lwówku. Nowy Tomyśl został zdobyty przez Powstańców z Opalenicy pod dowództwem Klemczaka. Oddziały ruszyły w kierunku Zbąszynia, lecz ataki nie były skuteczne. 13 stycznia 1919 r. Grenzschutz zaatakował Sempolno, walki o tę miejscowość toczyły się do 16 stycznia. Do ciężkich walk doszło pod Nową Wsią Zbąską, gdzie powstańcy powstrzymywali atak Niemców idących na Wolsztyn. Do walk doszło też pod Kargową i Babimostem.

W Pleszewie Rada Robotników i Żołnierzy powstała 11 listopada 1918 r. Pleszew został zajęty już po wybuchu Powstania Wielkopolskiego. Już 3 stycznia władza przeszła w ręce polskie. Przejęcie władzy oficjalnie w powiecie przez polską Radę Ludową nastąpiło 6 stycznia 1919 r., a dzień ten od 2010 r. jest obchodzony jako Święto Powiatu Pleszewskiego. W styczniu 1919 r. sformowano Pleszewski Pułk Strzelców liczący ok. 500 żołnierzy sformowanych w 3 kompaniach, które walczyły pod Ostrzeszowem, Kępnem, Kobylą Górą oraz Rawiczem.

W Śremie rozbrajanie garnizonu odbyło się 30 grudnia 1918 r.

- Rychłym też porankiem 31. grudnia zawiały chorągwie polskie w naszym mieście, i powiat był bez żadnych potyczek przez Polaków przejęty. W południe tego dnia odbył się wielki pochód całej tej formacji Straży Ludowej i miejscowych towarzystw z swymi chorągwiami na czele przez całe miasto, i objęto koszary - pisał Karol Rzepecki.

Wojska Wielkopolskie

Podwaliny pod Siły Zbrojne Polskie w byłym zaborze pruskim (zwane często Armią Wielkopolską lub Wojskami Wielkopolskimi) dał generał Józef Dowbor-Muśnicki, drugi dowódca Powstania Wielkopolskiego. Choć ziemię podzielono na siedem Okręgów Wojskowym (później dodano też dwa kolejne) za majora Stanisława Taczaka, to za czasów Dowbor-Muśnickiego wojska zaczęły grupować się w regularne pułki, te w brygady, a te z kolei w dywizje. Utworzono 3 dywizje Strzelców Wielkopolskich (19 pułków), 4 pułki Ułanów Wielkopolskich, artylerię ciężką i polową, wojska lotnicze, saperskie, łącznościowe, samochodowe, weterynaryjne, pocztowe i inne. 25 maja 1919 r. Armia Wielkopolska została podporządkowana Wojsku Polskiemu, choć w Wielkopolsce nadal tworzone były oddziały Obrony Krajowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: 105. rocznica wybuchu Powstania Wielkopolskiego. Dlaczego powinniśmy o nim pamiętać?! - Wielkopolskie Nasze Miasto

Wróć na wrzesnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto