O tym, ze młodzież coraz częściej boryka się z problemami psychicznymi nie trzeba nikogo przekonywać. Do edycji 2023/2024 programu „Pajacyk - pomoc psychospołeczna” prowadzonego przez Polską Agencję Humanitarną zgłosiły się 154 organizacje. To prawie dwa razy więcej niż w poprzednim roku. Liczby mówią same za siebie - jest ogromne zapotrzebowanie na wsparcie psychologiczne wśród najmłodszych. Celem programu jest to realne, udzielane jest dzięki zajęciom ze specjalistami oraz w zakresie rozwoju umiejętności społecznych i życiowych czy zainteresowań.
Także Fundacja GrowSPACE zwraca uwagę, że sytuacja, gdy chodzi o zdrowie psychiczne młodych jest alarmowa. W wielu regionach kraju brakuje i psychologów szkolnych i psychiatrów dziecięcych, a średni czas oczekiwania na konsultację u psychiatry dziecięcego przekracza 200 dni. W całej Polsce brakuje ponad 2 tysiące specjalistów, którzy mogliby na co dzień pomagać dzieciom i młodzieży w szkołach.
Potwierdza to również Małgorzata Trybuś. W Zespole Szkół Handlowych jest pedagogiem szkolnym. Na co dzień zmaga się z licznymi problemami młodych ludzi.
- Uważam, że takie osoby jak ja są bardzo potrzebne w szkole. Pokój pedagoga i psychologa to jest ta przestrzeń w której możemy się zatrzymać, gdzie nie ma pędu. W ostatnim czasie jest dużo problemów z funkcjonowaniem psychicznym młodych osób i taki czas, kiedy możemy zapukać, usiąść i porozmawiać jest bardzo ważny. Ten stół jest ich przestrzenią do negocjacji
- mówi.
Na kłopoty - pedagog
Małgorzata Trybuś w ostatnim czasie została doceniona za swoją pracę w szkole - otrzymała nagrodę Wielkopolskiego Nauczyciela Roku, ex aequo z Izabelą Lawrenz z przedszkola nr 15 „Pszczółka Maja” w Gnieźnie. Małgorzata Trybuś podkreśla istotną rolę pedagogów szkolnych w placówkach. W historii nagrody jest pierwszą pedagożką z tym wyróżnieniem.
Czytaj także: "W naszej pracy trzeba mieć pasję". Izabela Lawrenz zdobyła tytuł Wielkopolskiego Nauczyciela Roku 2023
Czym jednak zajmuje się taka osoba?
- Właściwie to wszystkim. Przede wszystkim pracą w obszarze uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi i udzielaniem pomocy psychologiczno-pedagogicznej na terenie szkoły. Ten zakres zadań obejmuje również rzeczy typowo prawne, czyli prawo rodzinne, nieletnich czy związane z prawami ucznia, ale także prawem szkolnym - co mogą uczniowie czy np. kwestie związane z ocenianiem. Przede wszystkim jednak są to sprawy indywidualne oraz współpraca z nauczycielami
- opowiada.
- Uważam, że jestem takim serwisem, który ma wspierać nauczycieli i szkołę w tym, żeby te cele edukacyjne i rozwojowe były osiągnięte
- mówi. Tam gdzie coś nie jest normą - pedagog szkolny szuka rozwiązania dogodnego dla wszystkich.
Typowych dni w kalendarzu pedagoga na próżno szukać.
- Ktoś może mieć jakiegoś doła lub zdarzą się sytuacje konfliktowe, które nagle wynikają. Nie raz załatwia się sprawy z urzędami - pisze się opinie, idzie na posiedzenie Niebieskiej Karty czy konsultuje z poradnią
- opowiada Małgorzata Trybuś.
Rola pedagoga szkolnego wydaje się niedoceniania. Uczniowie, którzy nie mają żadnych problemów nie zauważają ich pracy - dla nich pedagog jest niewidoczny. Wkracza tam, gdzie zaczynają się problemy.
- W momencie, gdy otrzymałam tą nagrodę, która jest medialna, to też była to również taka chwila refleksji i otrzymywałam informacje od ludzi, że faktycznie naszą pracę zauważą, gdy jest konkretny problem. Koledzy i koleżanki mówili mi „Jak nie ma problemów, to nie wiemy czym się zajmujesz. A kiedy pojawia się problem to dopiero doceniamy jaka praca za tym idzie”
- opowiada Małgorzata Trybuś. - Nie zmieniło to mojego podejścia. Czuję się zaszczycona i jest mi naprawdę bardzo miło, że moja praca została doceniona - dodaje.
Chaos ujarzmiony
Jak przyznaje Małgorzata Trybuś - praca z młodym człowiekiem to chaos, który ona jednak docenia - umie nim zarządzać .
- W mojej pracy najbardziej doceniam różnorodność. Lubię przebywanie z energią młodego człowieka. Nie pozwala to na bycie w swojej strefie komfortu. Praca z młodymi wybija nas z rytmu - zrobię szkolenia, czy dokształcę się w pewnym obszarze i wydaje mi się, że mogę zastosować to swojej codziennej rutynie, a później przychodzi młody człowiek i to wszystko rozwala. W tej pracy nie ma rutyny
- mówi.
Trzeba skupiać się na celach.
- Dobrą w edukacji jest refleksja - zatrzymanie się i przemyślenie, jednak trzymanie się pewnych celów. Lubię pracować na celach i mieć je jasno określone w pracy z daną osobą. Jeśli widzi się ten proces i skoncentruje się na zmianie, a nie na ocenie czy na tym czego nie można zrobić, to efekty są o wiele lepsze.
Jednak praca z młodymi to nie tylko chaos, ale również wiele miłych chwil - wspólnie wypracowane rozwiązanie przyniosło efekt, oceny w szkole się poprawiły czy ktoś zdał trudny dla niego przedmiot.
- Kiedyś zaprosiłam jednego ucznia na trudną rozmowę a propos frekwencji i innych rzeczy. Pokazałam mu konsekwencje jego decyzji, spojrzał na mnie i powiedział: „Proszę pani, nie kłóćmy się. Jutro może być koniec świata. Rozejdźmy się w pokoju”. To są takie rzeczy, które powodują, że ten zawód jest nieszablonowy
- puentuje Małgorzata Trybuś.
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
Miejskie Historie - Trzcianka:
Obserwuj nas także na Google News
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?