Światowe Dni Innowacji we Wrześni [ZDJĘCIA]

Światowe Dni Innowacji we Wrześni poświęcono inteligentnym miastom. Idea smart city, która polega na dostosowywaniu miejscowości do potrzeb mieszkańców przy wykorzystaniu najnowszej technologii, jest prawie nieznana na polskiej prowincji.

Takie rozwiązania popularne na Zachodzie Europy w naszym kraju dopiero raczkują i koncentrują się na większych miastach. Nie od dziś wiadomo, że innowacyjność nie jest mocną stroną Polaków - teraz czas to zmienić, by żyło nam się lepiej.

Ciekawe rozwiązania wprowadzone w Estonii, Danii, USA, ale też w Krakowie czy Lubiniu przybliżyli goście zaproszeni na wrzesińskie forum.

Jeremy Millard, doradca Duńskiego Instytutu Technologicznego, który propaguje obniżenie kosztów administracyjnych w miastach i włączanie ludzi w budowanie społeczeństwa informacyjnego, twierdzi, że sednem smart city nie jest technologia, ale podejmowanie wyzwań i umiejętność poszukiwania nowych rozwiązań.

- Miasta inteligentne mają klarowną wizję, cele, strategię, są dobrze zarządzane przez administrację, która chce realizować wizjonerskie pomysły - tłumaczył Jeremy Millard. - W tym procesie uczestniczy też biznes, naukowcy, a przede wszystkim mieszkańcy. Inteligentne miasta opierają się na inteligencji mieszkańców, którzy dobrze znają miejscowości, w których żyją. Wprowadzanie systemów informatycznych nie gwarantuje sukcesu.

Prelegent wspomniał o gospodarce współdzielenia, która stanowi istotny procent PKB Wielkiej Brytanii. Polega ona na maksymalnym wykorzystywaniu dostępnych zasobów - m. in. żywności i przedmiotów. W praktyce - zamiast kupować wiertarkę, której nie potrzebujemy na co dzień, lepiej skorzystać z wypożyczalni sprzętu technicznego, jeśli potrzebujemy gotówki możemy ją pożyczyć ze street banku tworzonego przez sąsiadów zamiast z komercyjnej placówki. Z ciekawych przykładów innowacyjnych pomysłów w Polsce warto wspomnieć o aplikacji Naprawmy to. Za pośrednictwem portalu mieszkańcy zgłaszają samorządowi problemy i na bieżąco śledzą na jakim etapie jest sprawa.

Polityk Hannes Astok z Estonii mówił o nowoczesnych technologiach wprowadzanych w mieście Tartu. Mieszkańcy korzystają tam m. in. z cyfrowych biletów w komunikacji miejskiej. Pasażer wsiadając do autobusu pobiera na smartfon bilet za pośrednictwem bluetooth. Opłata jest ściągana z jego konta w momencie, kiedy wysiada z pojazdu. O takim stopniu informatyzacji społeczeństwa w Polsce, póki co, możemy pomarzyć.

Dr hab Hanna Mamzer, prezeska Czystej Nekli podsumowała warsztaty z udziałem mieszkańców, które odbyły się w Szkole Podstawowej nr 1. Seniorzy i młodzież zastanawiali się, co można zmienić w przestrzeni miejskiej Wrześni, by lepiej służyła ludziom. Zaproponowali m.in. oświetlenia przy przejściach dla pieszych, posadzenie drzew na rynku, wydzielenie wybiegów dla psów, parkingi dla rowerów.

O wprowadzaniu idei smart city w kraju dyskutowali przedstawiciele firm i instytucji stosujących innowacyjne technologie (Asket, Comarch, Schreder, Wielkopolska Sieć Szerokopasmowa, Urząd Miasta Lubina, Krakowski Park Technologiczny).

Rzadko mamy okazję gościć we Wrześni tej klasy ekspertów, dlatego szkoda, że oprócz kilku radnych i grupy młodzieży z ZSP niewielu mieszkańców miało szansę osobiście uczestniczyć w forum i zapoznać się z tym, czym są inteligentne miasta i jak działają. Wydarzenie przejdzie bez echa, zrelacjonują je tylko media. Szkoda.

Światowe Dni Innowacji we Wrześni zorganizował samorząd województwa wielkopolskiego we współpracy z gminą Września.