Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Rydzynie nie ma ciśnienia, ale wszyscy marzą o awansie i pucharze

Tomasz Sikorski
Piłkarze Rydzyniaka stanowią o sile zespołu Fuysal Leszno, który ma spore szanse na awans do ekstraklasy
Piłkarze Rydzyniaka stanowią o sile zespołu Fuysal Leszno, który ma spore szanse na awans do ekstraklasy Mariusz Cwojda
Rydzyniak do tej pory najwyżej grał w klasie okręgowej, a mimo to piłkarze z Rydzyny znają już smak wygranej w okręgowym Pucharze Polski.

- To było w sezonie 2015/16. Teraz chcielibyśmy powtórzyć to osiągnięcie – zapewnia prezes klubu, Piotr Dembicki. Jego piłkarze są na najlepszej drodze, aby ten cel zrealizować, bo właśnie zameldowali się w półfinale tych rozgrywek w okręgu leszczyńskim. – O końcowy sukces łatwo jednak nie będzie, bo na placu boju pozostały już praktycznie tylko drużyny wyżej od nas notowane. Z takimi gra się jednak łatwiej. Mobilizacja jest większa, a poza tym puchary rządza się swoimi prawami. Jestem więc dobrej myśli – przekonuje prezes.

Miejsce w najlepszej czwórce okręgu leszczyńskiego Rydzyniak wywalczył sobie ogrywając 3:1 oldbojów Gromu Wolsztyn. – To nie byli starsi panowie z brzuszkami, tylko zawodnicy, którzy jeszcze do niedawna grali choćby w Obrze Kościan. Spacerek to więc nie był. Po godzinie gry jeszcze przegrywaliśmy – opisuje Piotr Dembicki. Co ciekawe, w regionalnym Pucharze Polski grały również rezerwy Rydzyniaka, występujące na co dzień w A klasie. – Tam gra przede wszystkim nasza młodzież – mówi prezes.

I ta młodzież dzielnie walczyła, ale w drugiej rundzie, w starciu z Dębem Boguszyn, musiała pożegnać się z rozgrywkami. – To był niezapomniany mecz, bo rozstrzygnął się w serii rzutów karnych. I to zakończonej wynikiem 13:12. Część zawodników strzelała po dwa razy. Emocji było więc sporo – wspomina Piotr Dembicki. – To, że powołaliśmy do życia drugi zespół było dobrym posunięciem. Nie dość, że możemy rotować składem, to jeszcze jest rywalizacja o miejsce w pierwszym zespole. A to przynosi efekty w postaci coraz lepszych wyników – dodaje.

Te wyniki rzeczywiście się poprawiły, bo Rydzyniak po rundzie jesiennej był liderem swojej grupy okręgowej. – Takiej szansy na awans jeszcze nie mieliśmy. Czy bardzo nam na nim zależy? Ciśnienia wielkiego nie ma, ale też każdy o tym po cichu marzy. Staramy się grać po prostu swoje i zobaczymy, co z tego wyjdzie. Gdyby ten awans stał się faktem, to mamy obiecanie nieco większe fundusze, bo wiadomo, że wyjazdy w klasie międzyokręgowej są już dłuższe, a co za tym idzie bardziej kosztowne – mówi.

Dobre wyniki w lidze i regionalnym Pucharze Polski, to przede wszystkim zasługa trenera Łukasza Sobeckiego oraz samych zawodników. – Od półtora roku nie mamy praktycznie żadnych zmian w drużynie. Zespół się skonsolidował i to przekłada się na boisko – uważa Piotr Dembicki. – W sezonie trenujemy dwa razy w tygodniu. Nasi zawodnicy grę w piłkę łączą z pracą zawodową. Gdzie pracują? Różnie. Mamy w zespole przedstawicieli handlowych, jak i zawodowych strażaków – dodaje. Część z zawodników próbuje także swoich sił w… futsalu.

- Współpracujemy z Futsalem Leszno, który w tym momencie jest liderem grupy północnej I ligi i poważnie myśli o awansie do ekstraklasy. Występuje tam kilku naszych chłopaków. Część z nich postawiła już zresztą tylko na grę w hali. Jeden z naszych zawodników w okresie zimowym wspiera także ekipę futsalową z Ponieca. Dla nas w Rydzynie najważniejsze jest jednak duże boisko i gra w lidze oraz pucharach. Tym bardziej, że ten sezon może być najlepszy w historii klubu – kończy Piotr Dembicki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto