W pierwszej instancji wygrał, ale zaskarżył wyrok, bo - jego zdaniem, kara była zbyt łagodna. - 300 złotych grzywny to mniej niż mandat - mówił we wtorek mężczyzna, który w latach siedemdziesiątych szkolił także funkcjonariuszy ZOMO. Wyrok zaskarżyli również obrońcy oskarżonych, domagający się uniewinnienia.
Jak się dzisiaj okazało, skutecznie. Sędzia Tadeusz Jaworski "wypunktował" pracę sądu pierwszej instancji i uchylił wyrok. - Sąd się prześlizgnął nad kwestią, czy oskarżyciel należał do ZOMO, czy nie - powiedział sędzia Jaworski. Musi ją wyjaśnić w kolejnym procesie. Na razie pani S. grzywny płacić nie musi.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?