"Nie trąbię, też się kiedyś uczyłem jeździć" - mówią jedni. Innym nie wystarcza cierpliwości i używają klaksonu często. Ale każdy, bez wyjątku, irytuje się, widząc przed sobą sznur "elek". A tych na Winogradach niestety nie brakuje.
Samochody egzaminacyjne jeżdżą po Winogradach. Na wyjazd gdzieś dalej zwyczajnie nie wystarcza już czasu (na część praktyczną jest 40 minut, a egzamin rozpoczyna się w siedzibie Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego na Wilczaku). Nic więc dziwnego, że i szkoły uczą swoich kursantów na Winogradach. A ponieważ większość "jazd" odbywa się w tej części miasta, to i tu powstało ostatnio wiele nowych szkółek jazdy.
- Jeżdżę tam, gdzie moi uczniowie pojadą w czasie egzaminu. Nikt nie będzie wyjeżdżał dalej, skoro muszą poznać właśnie winogradzkie ulice - opowiada właściciel jednej ze szkół nauki jazdy.
Przystępując do egzaminu, kursant zna wtedy ulice, z których będzie testowany. A wtedy większe są szanse, że egzamin zda. A na zdawalności zależy szkoleniowcom. I koło się zamyka.
- W godzinach szczytu zdarza się, że na ulicy Winogrady stoi się w korku, a z przodu cztery, pięć "elek" - opowiada Halina Owsianna, przewodnicząca rady osiedla Stare Winogrady. - I każda wolno rusza na zielonym świetle.
Zobacz także: WORD Poznań - Na egzamin prawo jazdy czekają w długich kolejkach [WIDEO]
Nie tylko o ulicę Winogrady jednak chodzi. "Elki" są również zmorą mieszkańców Sołtysiej, Kmicica, Bastionowej, Warzywnej, ale przede wszystkim, ulicy Za Cytadelą. I to obu jej części: tej biegnącej przy Cytadeli oraz tej przebiegającej przez osiedle domów jednorodzinnych. Pierwsza część jest wprost idealna do uczenia się ruszania pod górę oraz parkowania.
- Z kolei mieszkańcy tej drugiej części dzwonią do mnie z prośbą o interwencję. Wjeżdżają tam samochody WORD-u podczas egzaminów. Nic więc dziwnego, że coraz częściej pojawia się też nauka jazdy - opowiada Halina Owsianna.
A to wąska uliczka, bez chodników. Dwa samochody ledwo mogą się minąć. Spieszący się mieszkańcy często nie mogą wjechać na ulicę Winogrady, bo przed nimi stoją auta z charakterystycznym "L" na dachu.
- Strach dzieci wypuszczać same z domu - denerwuje się jedna z mieszkanek ulicy Za Cytadelą.
Co mogą zrobić mieszkańcy? Dyrektor WORD w Poznaniu nie zostawia złudzeń: pozostaje im tylko uzbroić się w cierpliwość. - Jeździmy tak, gdzie pozwalają nam na to przepisy. A ponieważ czasu na egzamin jest tyle, ile jest, to samochody rzadko wyjeżdżają poza Winogrady - mówi Aleksander Kowalewicz, dyrektor WORD.
WORD POZNAŃ: CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT
Z planów podziału WORD na kilka dzielnic nic nie wyszło. A przecież w Poznaniu egzaminy zdają mieszkańcy całego województwa. Bezsilne są także spółdzielnie mieszkaniowe oraz administratorzy. Na osiedlach Zwycięstwa, Pod Lipami czy Wichrowe Wzgórze stanęły znaki zakazujące wjazdu "elkom". Zgodnie z prawem, nic one jednak nie znaczą.
- Mimo że znaki stoją, samochody nauki jazdy i tak mogą wjeżdżać na osiedla - wyjaśnia Józef Klimczewski, naczelnik poznańskiej drogówki. - Ale nie mamy wielu zgłoszeń, że "elki" ocierają samochody mieszkańców.
Twórz Nasze Miasto razem z nami. Pisz na [email protected] lub zostaw nam wiadomość na facebooku
ZEBRAliśmy nasze serwisy w jednym miejscu:
Wszystko o Lechu Poznań - BUŁGARSKA.PL: polub serwis na Facebooku
Filmy z Poznania i całej Wielkopolski - GŁOS.TV: polub serwis na Facebooku
Inwestycje i budownictwo w Wielkopolsce - DOM
Baw się i wygrywaj nagrody - KONKURSY
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?