Bracia Golcowie rozpoczęli od Ścierniska, czym od razu zjednali sobie publikę. Potem mogliśmy posłuchać wszystkich największych przebojów grupy z Lornetką i Słodyczami na czele oraz nowych, mniej znanych piosenek, a także piosenki premierowej Młody maj, z nowej, długo oczekiwanej płyty, która pojawi się na półkach prawdopodobnie jesienią. Muzycy szybko nawiązali kontakt z publiką, która chętnie włączała się do wspólnej zabawy. Łukasz Golec zapowiadając nieśmiertelną Lornetkę zapewne zdziwił się, że tyle u nas Bernadetek, z których spora część krzyczała donośnymi męskimi głosami. No cóż, widać nawet panowie chcieliby być podglądami przez sympatycznych Górali.
Zebrani na Rynku fani przez cały, trwający niemal dwie godziny koncert bawili się świetnie. Tańczyli, śpiewali razem z zespołem te bardziej i mniej znane utwory, słowem stworzyli artystom wymarzone warunki do grania. To dodatkowo dopingowało muzyków, którzy kilkukrotnie bisowali, a po koncercie jeszcze długo podpisywali płyty, robili sobie z wrześnianami pamiątkowe zdjęcia i rozdawali autografy.
Po koncercie udało mi się przeprowadzić arcyciekawą rozmowę o nowej płycie, muzycznych inspiracjach i marzeniach i o tym, dlaczego Łukasz podczas koncertu grał aż na czterech trąbkach. Zapis tej rozmowy wkrótce.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?