Piosenkarka obdarzona pięknym mezzosopranem rozpoczęła występ nostalgicznie - piosenką kabaretową Hanki Ordonówny "Ja śpiewam piosenki". Słuchając ciepłego głosu Santorki trudno było uwierzyć, że kariera gwiazdy trwa już 62 lata.
Wokalistka wspominała czasy "Mazowsza" oraz barwną postać współtwórczyni Miry Zimińskiej-Sygietyńskiej, współzałożycielki tego znanego zespołu pieśni i tańca. Santorka przyjechała do Warszawy w1951 roku i właśnie w "Mazowszu" zaczęła się jej kariera. Wtedy, jak się wyraziła, pokochała stolicę miłością tkliwą.
Artystka ze sceniczna swobodą zabawiała publikę anegdotami. Widownia dowiedziała się m.in., że Wojciech Młynarski napisał dla niej piosenkę zatytułowaną „Kręci mnie ten świat”, ale obawiał, czy ten tytuł przypadnie Santorce do gustu. – Niepotrzebnie, bo przecież świat ciągle mnie kręci! - śmiała się pani Irena.
Piosenkarka umiała poradzić sobie z gafą - w połowie występu zapomniała tekstu jednego z nowych utworów. Nie krępując się sięgnęła po kartkę i śpiewała dalej.
Zobacz: Wystawa Magdaleny Kępki w WOK-u
Pani Irena specjalnie dla państwa Aleksandry i Jerzych Przybylskich, którzy tego dnia obchodzili rocznicę ślubu wykonała piosenkę „Wiara, nadzieja, miłość”.
Publiczność świetnie się bawiła razem z gwiazdą nucąc przeboje – „Złoty pierścionek”, „Serce” czy „Warszawa, ja i ty”. Diwie akompaniował uznany pianista Czesław Majewski, którego pamiętamy z Kabaretu Olgi Lipińskiej.
Instahistorie z VIKI GABOR
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
