Września: Rodzinny rajd rowerowy w deszczu

Tak naprawdę ile osób startowało w rajdzie nikt dokładnie nie wie, bo jechały również osoby niezarejestrowane. Już przed godziną 9.00 cała ulica Świętokrzyska pełna była młodszych i starszych rowerzystów, którym nie straszny był ziąb i deszcz. W rajdzie jechały całe rodziny – dziadkowie, rodzice i dzieci. Dwuletnie, a nawet roczne maluchy dzielnie podróżowały w fotelikach lub przyczepkach.

Zobacz: Motocrossowe popisy Golloba i spółki

Cyklistów było tak wielu, że sam wyjazd na trasę trwał ponad 20 minut! Pogodynka z TVN Meteo Omena Mensah, która pojawiła się starcie relacjonowała prognozę pogody z rowerzystami w tle. Zawodników pobłogosławił proboszcz parafii pw. Św. Krzyża ks. Czesław Kroll, a otuchy dodawała posłanka Krystyna Poślednia.

Wrzesiński rajd przyciągnął nie tylko wrześnian, w imprezie uczestniczyli również gnieźnianie i poznaniacy. Z powodu niesprzyjającej aury wszyscy jechali krótszą piętnastokilometrową trasą przez Białężyce, Chociczę Wielką, Chociczkę, Psary Małe, Przyborki, Psary Polskie aż do Zalewu na Lipówce. Nad bezpieczeństwem uczestników czuwała ekipa techniczna, dla osób, którzy nie były w stanie ukończyć biegu przygotowano autokar. Na mecie na zmęczonych zawodników czekała woda i ciepły poczęstunek.

Rajd nie jest wyścigiem, jego idea polega na popularyzowaniu rodzinnej cyklistyki, dlatego zwycięzcom nie przyznano nagród, tylko rozlosowano je wśród uczestników. Do zdobycia były rowery.

Na mecie członkowie stowarzyszenia Sportu po Transplantacji promowali podpisywanie oświadczenia woli, a nastoletni Mistrz Polski i Świata w hip-hopie Jędrek Indebski dał pokaz swoich tanecznych umiejętności.