Nie bardzo rozumiem powody odmowy. Akcja Masz Głos, Masz Wybór i związane z nią zadania przeważnie wykorzystują miejsca, gdzie ludzie się zbierają – dożynki, festyny, zabawy. To świetne okazje do tego, by samorządowcy spotkali się z ludźmi, wymienili poglądami, zapoznali z problemami, których z wyżyn Ratusza można przez przypadek nie dostrzec.
Co wolno wojewodzie...
Z uzasadnienia dowiedziałem się, że dożynki to święto plonów, które z polityką nie ma nic wspólnego, a Masz Głos Masz Wybór w postaci gry planszowej i owszem. Urząd nie chce, by rolnicze święto kojarzono z polityką i dlatego powiedział nie dla gry na dożynkach.
To może przypomnę, że nowożytne dożynki narodziły się w międzywojniu i od początku były elementem polityki partii chłopskich, lokalnych samorządów i Kościoła. Po latach krańcowego upolitycznienia w czasach PRL, w latach 90. powrócono do tradycji sprzed II wojny.
Dobry obywatel to bierny obywatel
Być może w wyjaśnieniu na czym polega gra użyłem nieopatrznie słowa polityka, co zostało zrozumiane jako chęć konkurowania, zbicia kapitału politycznego, czy cholera wie, czego jeszcze.
Może należało skłamać i nie pisać, iż gra pokazuje mieszkańcom, że oprócz obowiązków mają także prawa, np. do rzetelnej informacji, a skupić się na tym, że jest o tym, skąd gmina bierze pieniądze i pokazuje, jak nimi zarządzać. Polityki w niej tyle co kot napłakał.
A może najlepiej w ogóle nic nie robić, a już broń Boże nie interesować się, co się dzieje z naszymi pieniędzmi. Wykazałbym się wtedy prawdziwie obywatelską postawą i potwierdził przekonanie części urzędników, że wszystko, co się we Wrześni dzieje, jest tylko i wyłącznie ich zasługą, a mieszkańcy to apatyczna masa, która ma wszystko gdzieś i tylko czeka, żeby wszystko za nich zrobić. Tylko skąd fotograficy, teatr, Masz Głos Masz Wybór i wiele innych inicjatyw?
Masz głos masz wybór?
Tak, ale raz na cztery lata i zapomnij o jakimkolwiek współudziale i kontroli – to ideał, do którego mam wrażenie dążą lokalni politycy i zależni od nich urzędnicy magistratu. Muszę przyznać, że na tym polu mają wybitne osiągnięcia. Żaden z podstawowych filarów demokracji obywatelskiej w naszej gminie nie występuje. Informacja o decyzjach samorządowców jest szczątkowa, konsultacji społecznych się nie praktykuje, a o współdecydowaniu mieszkańców nie możemy sobie nawet pomarzyć. Wiadomo, „władza” wie lepiej. Także jakie zabawy są, a jakie nie są właściwe. Czy to już czas, bym się zaczął bać?
Masz Głos Masz Wybór – zobaczcie zdjęcia gry, której nie będzie.
Jak Disney wzbogacił przez lata swoje portfolio?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?