Fabryka paliw w Starczanowie - Czysta Nekla protestuje [ZDJĘCIA]

Fabryka paliw w Starczanowie.

- Zależało nam, by zaprezentować sens tej inwestycji, obawy społeczne i prosić o wsparcie – tłumaczy Hanna Mamzer, prezeska Czystej Nekli. - Takie inwestycje są groźne i społeczeństwo może mieć rację, dlatego warto brać pod uwagę opinię naszego stowarzyszenia.

Zobacz co o budowie fabryki w Starczanowie pisze Głos Wielkopolski

Zakład Ecer Recykling zlokalizowany przy zjeździe z drogi 92 w kierunku Starczanowa i Nekielki ma przerabiać tony przemysłowych śmieci na paliwo dla cementowni. Mieszkańcy obawiają się hałd odpadków i fruwających śmieci w miejscach o walorach krajobrazowych i historycznych – wokół rośnie las, roztaczają się malownicze łąki uprawiane niegdyś przez osadników olęderskich.

Obawy budzi również zagrożenie pożarowe – społecznicy przypominają pożar śmieci składowanych na terenie sortowni śmieci i fabryki paliw alternatywnych w Studziankach koło Białegostoku, który wybuchł kilka miesięcy przed rozpoczęciem działalności. Był on gaszony przez osiem dni i nocy.

Członkowie Czystej Nekli zauważyli nieprawidłowości w decyzji zezwalającej na budowę inwestycji wydanej przez starostę. W rezultacie burmistrz Nekli wystąpił z odwołaniem do wojewody. Ten przychylił się do wniosku, bo znalazł wiele uchybień w dokumentacji m.in. brak oświadczeń o zapewnieniu dostaw energii oraz warunków przyłączenia do sieci elektroenergetycznej, brak w projekcie miejsc postojowych dla ciężarówek.

Ecer odwołał się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który przychylił się do jego stanowiska i podtrzymał decyzję starosty.

- Możliwości działania są coraz mniejsze. Mieliśmy wielokrotnie sygnały ze strony starosty i rady powiatu, że sprawa nie jest w ich gestii i nic nie mogą zrobić. Zapobiec wydaniu pozwolenia na budowę może wojewoda, jeśli nie zgodzi się z wyrokiem WSA – mówi Marek Gumpert z Czystej Nekli. - Będziemy się starali rozmawiać z wojewodą. Osobiście nie mam wielkich nadziei.

- Złożymy wniosek do burmistrza Nekli o kasację wyroku do Najwyższego Sądu Administracyjnego – podkreśliła Hanna Mamzer. Prezeska liczy też na jeszcze jedno spotkanie z radą powiatu.